Publicystyka



Wzrost biedy i nierówności to mit

Bank Światowy| bezrobocie| Eurostat| kryzys| nierówności społeczne| różnice majątkowe| ubóstwo| UNDP| współczynnik Giniego| wzrost gospodarczy

włącz czytnik

Rozwój w ostatnich latach poświadcza także wyraźna poprawa statystyk ubóstwa. Eurostat podaje, że liczba Polaków zagrożonych biedą lub wykluczeniem społecznym zmalała z 17,1 mln w roku 2005 do 10,2 mln w roku 2011. To wciąż ogromna rzesza osób, lecz trudno nie odnotować wzrostu dobrobytu 7 mln obywateli.

Cieszy zwłaszcza duży spadek liczby osób określanych przez Eurostat jako „bardzo ciężko sytuowane materialnie” (ang. severely materially deprived people). Obywatel zaliczany do tej grupy ma problemy w przynajmniej czterech z dziewięciu następujących obszarów: 1) opłacenie czynszu lub comiesięcznych rachunków, 2) ogrzanie domu, 3) sfinansowanie niespodziewanych wydatków, 4) spożycie mięsa, ryb lub posiłku zawierającego proteiny przynajmniej raz na dwa dni, 5) opłacenie tygodniowych wakacji z dala od domu, 6) kupno samochodu, 7) kupno pralki, 8) kupno kolorowego telewizora, 9) kupno telefonu.

W roku 2005 aż 12,8 mln Polaków pasowało do powyższej definicji osoby ciężko sytuowanej, podczas gdy do roku 2011 ta liczba stopniała do 4,9 mln. Tym samym grupa obywateli żyjących w bardzo trudnych warunkach materialnych skurczyła się na przestrzeni zaledwie 6 lat o ok. 8 mln, z 33,8 do 13,0 proc. całej populacji. To prawdziwy skok cywilizacyjny, choć oczywiście wciąż zbyt wielu Polaków z trudem wiąże koniec z końcem. Niemniej, ograniczenie skali ubóstwa z pewnością przyczyniło się do zmniejszenia nierówności majątkowych. W pewnym sensie korzystny rozwój wypadków zauważył i podkreślił Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP), zaliczając Polskę w opracowaniu Human Development Report 2010 – po raz pierwszy w historii – do grona krajów o bardzo wysokim poziomie rozwoju.

Znaczne wzbogacenie się społeczeństwa można jednocześnie uznać za istotny składnik odporności polskiej gospodarki na kryzys. To m.in. wysoka dynamika konsumpcji pozwoliła Polsce – jako jedynemu państwu w UE – uniknąć w 2009 roku recesji. Większą zamożność obywateli i rozwój klasy średniej pośrednio sugerować może także wysyp galerii handlowych, który w ostatnich latach obserwujemy w miastach całej Polski, także małych.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.