Świat



Indonezja na podsłuchu

ASEAN| Australia| Edward Snowden| G20| imigracja| Indonezja| podsłuchy| PRISM| Tony Abott

włącz czytnik
Indonezja na podsłuchu
Prezydent Indonezji Susilo Bambang Yudhoyono. Foto: Wikimedia Commons

Kiedy Europa zajmowała się skandalem związanym z domniemanym podsłuchiwaniem komórki kanclerz Angeli Merkel przez amerykańskie specsłużby, podobna afera wybuchła po drugiej stronie globu.

Indonezja to najludniejszy muzułmański kraj na świecie. Liczy ponad 230 milionów mieszkańców. Równocześnie, to najbliższy azjatycki sąsiad zaledwie dwudziestomilionowej Australii. Oba kraje należą do grup G20, Regionalnego Forum ASEAN, a także są sygnatariuszami umowy o wolnym handlu Australia-Nowo Zelandia – ASEAN. Wartość wymiany handlowych pomiędzy tymi państwami w latach 2011-2012 wyniosła prawie 15 miliardów dolarów. Inwestycje australijskie w Indonezji są warte ponad 5 miliardów dolarów, a indonezyjskie w Australii ponad 450 milionów dolarów. Kraje łączy również strategiczne partnerstwo w zakresie bezpieczeństwa. Wspólnie walczą z nielegalnymi imigrantami, którzy na łodziach próbują przepłynąć z Indonezji do Australii. Nie wszyscy posiadają indonezyjski paszport. Część pochodzi z innych krajów regionu, a nawet z Bliskiego Wschodu. Canberra chciałby ich odsyłać do Indonezji, na co kategorycznie nie zgadza się Dżakarta. Pomimo tego oba kraje wspólnie prowadzą operacje, które mają ukrócić proceder przemytu ludzi.

Strategicznym relacjom obu państw może poważnie zaszkodzić skandal, który wybuchł kilka dni temu. Media poinformowały, że w roku 2009 australijskie służby specjalne podsłuchiwały i monitorowały telefony komórkowe najważniejszych indonezyjskich dostojników, w tym: prezydenta kraju Susilo Bambang Yudhoyono oraz jego żonę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Prezydent Yudhoyono wysłała do premiera Tony'ego Abotta oficjalną notę z prośbą o wyjaśnienia. Równocześnie minister spraw zagranicznych Indonezji Marty Natalegawa poinformował, że Dżakarta obniża rangę stosunków dyplomatycznych z Australią. Ambasador Indonezji w Australii został wezwany do kraju na konsultacje. Na ulicach Dżakarty tłum spalił flagi Australii oraz Stanów Zjednoczonych. Według mediów prezydent Yudhoyono, który na zewnątrz próbował zachować powściągliwość, w rzeczywistości był wściekły.

Premier Tony Abott zdecydował się wysłać list z wyrazami ubolewania ze względu na zamieszanie, jakie wywołała publikacja australijskich mediów, ale według władz indonezyjskich jest on niewystarczający. Przede wszystkim dlatego, że Abott nie przeprosił za sam fakt podsłuchiwania. Premier Australii przepraszać zaś nie zamierza, bo według niego służby specjalne prowadziły tylko racjonalne i normalne działania wywiadowcze.

Poprzednia 12 Następna

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.