Świat



Nieoczekiwana zmiana miejsc – czy ChRL wejdzie do Komisji Praw Człowieka ONZ

ChRL| Kontrateksty| ONZ| prawa człowieka| Rada Praw Człowieka ONZ| tortury

włącz czytnik

Kolejna grupa tortur to osadzanie w małych lub ciemnych celach. Metody te stosowane są najczęściej jako kara za łamanie przepisów więziennych. Małe cele, zwane xiaohao (mały numer), zbudowane są tak, by nie można w nich było stanąć w pozycji wyprostowanej. Nie pozwala na to niski strop. Niekiedy są one tak małe, że więzień nie może ani stać na wyprostowanych nogach, ani siedzieć (nie mieszczą się kolana) i zmuszony jest do stania na ugiętych nogach w zgarbionej pozycji. Stosuje się takie cele o wymiarach wnętrza lodówki (120x40x40 cm). Najdłuższy udokumentowany czas przetrzymywania więźnie w takiej celi wynosi 19 miesięcy. Metoda ta doczekała się ostatnio modyfikacji. Zamiast specjalnej celi przypinanie kajdankami za ręce tak, by przykucie dolnej ręki nie pozwalało wstać do pozycji wyprostowanej, a przypięcie górnej nie pozwalało usiąść, zmuszając więźnia do stania cały czas na ugiętych nogach.

Z kolei „czarne cele” są pomieszczeniami bez okien i oświetlenia. Nie ma w nich łóżek, wentylacji i sanitariatu. Zarówno małe, jak i ciemne cele zbudowane są tak, by więzień cierpiał z powodu ekstremalnych warunków, takich jak upał lub mróz. Może on przebywać w takiej celi przez całe tygodnie, albo i miesiące. Bywa, że dodatkowo pozbawiany jest ubrania, oblewany wodą itp.

Kolejną metodą jest zmuszanie do stania bez ruchu przez kilka godzin lub nawet dni, w nienaturalnej pozycji, najczęściej bardzo wyczerpującej i powodującej dotkliwy ból mięśni. Każde poruszenie jest natychmiast karane. Najczęściej łączy się to z pozbawieniem snu i jedzenia, i stosowane jest w czasie „konwejerów”, czyli wielodniowych przesłuchań non stop.

Niezależnie od „konwejerów” poddaje się więźniów działaniu ekstremalnych warunków atmosferycznych. Stosuje się na przykład długotrwałe „stójki” na mrozie w cienkim lub mokrym ubraniu czy nago, bez obuwia, a w upały w zimowym ubraniu.

Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na najgorszą moim zdaniem torturę, która przez niezrozumienie wymieniana bywa jako przejaw „pewnego humanitaryzmu” i „postępu”. Jest to kara śmierci w zawieszeniu. Skazany przebywa w więzieniu lub obozie i przez dwa lata musi wykazać się „poprawą”, którą ocenia służba więzienna. Jest on w tym czasie całkowicie zależny od strażników i innych więźniów. Może być bity, torturowany, gwałcony, poniewierany i nie może objawić żadnego sprzeciwu, bo wówczas kara śmierci zostanie wykonana. Jeśli ten okres przetrzyma, kara śmierci zostaje zamieniona na dożywotni pobyt w obozie, w którym warunki są tak koszmarne, że ludziom Zachodu nie starcza wyobraźni, by je opisać. Jeśli to jest „pewien humanitaryzm” i „postęp”, to nie wiem co w tej skali jest okrucieństwem. Może powrót do kary śmierci przez obłupienie ze skóry, stosowanej jeszcze do początku XX wieku?

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.