Świat



Rosja - gracz wagi średniej

Euroland| konflikt rosyjsko-ukraiński| mocarstwo| PKB| Rada Bezpieczeństwa ONZ| Rosja| Ukraina| Związek Radziecki

włącz czytnik

Kraje będące odbiorcami rosyjskich surowców energetycznych otrzymały z kolei czytelny sygnał, że warto zadbać o dywersyfikację źródeł dostaw i redukcję energochłonności gospodarki. Inwestycje w tym zakresie są drogie i długotrwałe, ale jeśli zostaną ukończone, popyt na ropę naftową i gaz ziemny z Rosji uelastyczni się. Wówczas kolejne kontrakty na dostawę tych surowców będą opiewać na niższe ceny, co przełoży się na kondycję rosyjskiej gospodarki.

Możliwe w ogóle, że Rosję czeka w niektórych obszarach izolacja na arenie międzynarodowej. Za sprawą zachodnich sankcji ten proces już się zaczął, przy czym nie wiadomo, jak daleko zajdzie. W czasach Związku Radzieckiego eksperyment z autarkią okazał się fiaskiem. Dziś, w dobie globalizacji, oddalanie się od gospodarki światowej jest jeszcze bardziej kosztowne, niż w XX wieku.

Łącznie zatem nie można wykluczyć, że zamiast dalej się rozwijać, rosyjska gospodarka w najbliższych latach albo pogrąży się w stagnacji, albo wpadnie w regres. Czas pokaże, czy taki scenariusz się ziści. Wątpliwości za to nie ulega, że od strony ekonomicznej konflikt rosyjsko-ukraiński nie przynosi Rosji żadnych korzyści. Zarówno w sensie ludzkim, jak i gospodarczym, jego bilans to same straty. [Od red. OK: 13 października kurs dolara wynosił 40, 3424 rubla]

*Jan Gmurczyk – ekonomista, analityk Instytutu Obywatelskiego
Instytut Obywatelski

Poprzednia 123 Następna

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.