Świat



Strasburg: krytyka homofobii nie narusza dobrego imienia polityka

ETPC| Europejska konwencja Praw Człowieka| homofobia| mowa nienawiści| Słowenia| wolność wyrażania poglądów| związek partnerski

włącz czytnik

Ograniczenia nakładane na wolność debaty politycznej prowadzonej w sprawach zainteresowania publicznego - dla zgodności z art. 10 Konwencji - muszą spełniać bardzo rygorystyczne kryteria. "Polityczna inwektywa" może wymknąć się czasami spod kontroli i uderzyć w sferę prywatną i w przymioty polityka jako osoby prywatnej, lecz takie ryzyko jest wpisane w uprawniania polityki i każdy polityk musi być na nie przygotowany. Przyznanie w omawianej sprawie pierwszeństwa partykularnemu interesowi parlamentarzysty - polityka, który sam nie miał "czystych rąk" i sprowokował pojawienie się artykułu dosadnie poddającego w wątpliwość jego inteligencję - nie było uzasadnione i "konieczne w demokratycznym społeczeństwie". Tym samym stanowiło naruszenie art. 10 Konwencji.

Kontekst omawianej sprawy jest bliźniaczo wręcz podobny do debaty toczącej obecnie w polskim parlamencie na temat wprowadzenia do prawa polskiego związków partnerskich. Homofobiczne wypowiedzi pojawiają się nierzadko na polskiej scenie politycznej i w polskiej przestrzeni publicznej. Omawiany wyrok Trybunału to ważne rozstrzygnięcie, które pokazuje, że "mowa nienawiści" nie jest przezroczysta i może spotkać się z podobną, daleką od dobrych manier reakcją interlokutora. Dziennikarska wolność wypowiedzi, rola prasy w demokratycznym społeczeństwie i jej znaczenie dla debaty publicznej są ważniejsze niż urażona duma posłów i senatorów.

Tak wynika z wyroku Trybunału z 17 kwietnia 2014 r. w sprawie nr 20981/10, Mladina D.D. Ljubljana przeciwko Słowenii.
Lex.pl

Poprzednia 12 Następna

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.