Świat



Wielka Brytania się rozwodzi?

Anthony Smith| Fundusz Spójności| James Cameron| Margaret Thatcher| Nick Clegg| prekariat| Wielka Brytania

włącz czytnik

Kosztowny łosoś

Tym bardziej, że gdyby Wyspiarze jednak postanowili pożegnać się z Unią, model norweski nie oznacza dla nich zupełnego braku kosztów. Żeby uczestniczyć we wspólnym rynku Norwegia, która jest członkiem Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (EFTA) i Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), rocznie łoży na unijny Fundusz Spójności około 360 mln euro (dane z 2011 r.) – i jest tym samym 10-tym największym unijnym płatnikiem. W przeliczeniu na mieszkańca płaci więcej niż Wielka Brytania, której obywatele składają się na Unię po ok. 180 euro na osobę.

Ile więc „kosztowałoby” Brytyjczyków wyjście z UE? Ekonomiści wyliczyli, że „unijna składka” na Fundusz Spójności byłaby wydatkiem rzędu 2 mld euro. Koszty renegocjacji umów handlowych mogłyby iść w kolejne miliardy. Norwegia, dla przykładu, jest obłożona wysokim, 12-proc. cłem na eksport przetworzonych produktów rybnych, np. wędzonego łososia. A za import francuskich serów na norweskie stoły producenci z Francji płacą 400 proc. cła.

W rozmowach z państwami spoza regionu osamotniona Wielka Brytania miałaby zdecydowanie słabszą pozycję przetargową niż dzisiaj. Więcej, nawet pozostając poza Unią, wciąż musiałaby stosować się do większości „dyktatów z Brukseli”, jak unijne rozwiązania określają brytyjscy politycy.

Rozstanie albo?

Na Wyspach antyunijne nastroje wspierają media, zwłaszcza wysokonakładowe – „The Daily Mail” i „The Sun”. Kiedy Brytyjczycy ostatni raz głosowali w referendum unijnym, w 1975 roku, większość gazet, także konserwatywne tabloidy (chociaż „The Sun” lekko popierał wtedy laburzystów), nawoływała: „Głosujcie za Unią”.

Ostatni sondaż YouGov wskazuje jednak, że Brytyjczycy chcą zmiany – rozstania lub poluzowania więzów z Europą. Gdyby postawiono im wybór: tak/nie, aż 49 proc. zagłosowałoby za wyjściem z Unii, 32 proc. za pozostaniem we Wspólnocie. Pokazuje to również, jak duża część mieszkańców Wysp ma do UE stosunek ambiwalentny. Albo pragmatyczny. Gdyby bowiem pytanie referendalne przeformułować, a związek z Unią zmienić na „luźną kooperację”, głównie w formie dostępu do wolnego rynku towarów i usług, za pozostaniem w Unii optowałoby 46 proc., a tylko 26 proc. osób bezwzględnie chciałoby wyjścia.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.