Świat



Wschód patrzy na Tuska

Białoruś| Donald Tusk| Jarosław Kaczyński| przewodniczący Rady Europejskiej| Rosja| Siergiej Szojgu| Ukraina| Władimir Putin| Łukaszenka

włącz czytnik

Niemniej Tusk w rosyjskich komentarzach ma różne oblicza. Jednym z nich jest wizerunek łagodnego polityka, który musiał ulec polskiemu antyrosyjskiemu populizmowi, ale tak naprawdę stanowi ostatnią zaporę przed drapieżnym Jarosławem Kaczyńskim, który na nic innego nie czeka, jak tylko na zemstę na swoich polskich przeciwnikach – i na Rosji.

Paradoksalnie wygląda na to, że w Rosji przynajmniej pod jednym względem ceni się wybór Tuska bardziej niż w Polsce: u nas nawet wielcy chwalcy premiera wspominają o nie najszerszych uprawnieniach przewodniczącego Rady Unii Europejskiej (co jest podejściem błędnym, gdyż osobowość osoby sprawującej to stanowisko może je de facto poszerzyć). W Rosji wybór Tuska jest bezwarunkowo uznawany za ważną zmianę i postrzegany jako powierzenie Polakowi jednego z najważniejszych stanowisk na świecie.

Białoruś: Baćka zachował spokój

Spokojnie do sprawy podeszły także media białoruskie, chociaż to akurat nie zaskakuje. W publicznym dyskursie na Białorusi – zwłaszcza tym, za który odpowiada prezydent Aleksander Łukaszenko i jego otoczenie – akcenty antyunijne i antypolskie kilka miesięcy temu w zasadzie znikły. Na początku było to związane z organizacją w Mińsku Mistrzostw Świata w Hokeju na Lodzie oraz z wyczekującą polityką Łukaszenki wobec rewolucji ukraińskiej. Polityka gestów się utrzymała i doprowadziła do znaczącego sukcesu białoruskiego przywódcy, jakim był szczyt UE – Ukraina – Rosja – Białoruś – Kazachstan w Mińsku 26 sierpnia.

Tusk jako przywóca UE pojawia się na Białorusi jedynie w kontekście informacyjnym, co może dziwić, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie, że polski premier jest jednym z polityków najbardziej krytykowanych przez Łukaszenkę – w szczególności od jego wizyty w Grodnie latem 2005 roku. Polska zbiera w tej chwili owoce polityki kompromisu, jaką prowadzi wobec białoruskiego reżimu od roku 2009. Warto jednak zaznaczyć, że jak do tej pory korzyści odnosi z tego jedynie Białoruś. Ciągle bowiem nie rozwiązana pozostaje choćby kwestia Związku Polaków na Białorusi.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.