Świat



Wschód patrzy na Tuska

Białoruś| Donald Tusk| Jarosław Kaczyński| przewodniczący Rady Europejskiej| Rosja| Siergiej Szojgu| Ukraina| Władimir Putin| Łukaszenka

włącz czytnik
Wschód patrzy na Tuska

Życzliwie czy z niechęcią, wschodni sąsiedzi Polski uznają sukces jej premiera za doniosły.

W Polsce wybór Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej wywołał pozytywne odczucia. Nawet opozycja powstrzymał się od ostrego i otwartego krytykowania tego faktu (choć oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego nie było przykładem entuzjazmu). Nieco inaczej było z rekcjami na Wschodzie – w Rosji, na Ukrainie i na Białorusi. Obok entuzjastycznych oświadczeń w ukraińskich środkach masowego przekazu, w innych krajach regionu ujawniły się także akcenty negatywne. Wbrew twierdzeniom niektórych przedstawicieli polskiej opozycji oraz zwykłych malkontentów, które pojawiały się tu i ówdzie w sobotę 30 sierpnia, dowodzą one jednego: nikt nie traktuje tego wyboru jak czystej formalności bądź nic nieznaczącego gestu.

Rosja: uznanie bez entuzjazmu

W Rosji nic nie dzieje się przypadkiem. Gdy na Majdanie wybuchły protesty, przez kilka dni media głównego nurtu zachowywały daleko idącą wstrzemięźliwość. Ograniczano się do drobnych komentarzy. Władimir Putin przebywał wtedy z wizytą we Włoszech i w Watykanie, nie zdołał więc wydać wiążącego polecenia.

Tym razem oficjalne komunikaty w agencjach pojawiły się dość szybko. Przykładem jest opublikowany przez agencję prasową RIA Novosti news. Obok typowego materiału informacyjnego, znalazł się w nim i taki passus: „Polscy politycy i europosłowie przystąpili do gratulowania Tuskowi wyboru jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji szczytu EU” (tłum. Ł.J.). Co znamienne, w informacjach wysyłanych przez tę agencję elementy ironiczno-oceniające zdarzają się rzadko.

Ten złośliwy przytyk odnosił się do polskiej pewności siebie i sugerował fikcyjność unijnych szczytów. W ani jednym rosyjskim medium głównego nurtu nie pojawiła się jednak opinia uznająca decyzję o wyborze Tuska za błędną, choć zaledwie dwa dni wcześniej w Rosji rozpętano antypolską kampanię w związku z niewpuszczeniem w przestrzeń powietrzną RP samolotu z ministrem Siergiejem Szojgu. Unia Europejska jest wciąż dla Rosji partnerem i jej najwyższych przedstawicieli nie wyzywa się do „rusofobów” i „faszystów”.

Rusnet: „polska rusofobia”

Nieco inaczej jest w skomplikowanym świecie „rusnetu”. Tutaj na wielu blogach pojawiły się wpisy uznające decyzję szczytu UE za kolejny przykład okrążania Rosji. Kalka o „polskiej rusofobii” nie występuje jednak w Rosji w tak prosty sposób, jak się w Polsce sądzi. Oczywiście, Donald Tusk czy Radosław Sikorski są teraz traktowani przez wielu rosyjskich populistycznych komentatorów tak samo, jak kilka lat temu traktowani byli Lech i Jarosław Kaczyńscy. Czasem wynika to ze zmiany polityki polskiego rządu wobec Rosji, czasem z tego, że ludzie pokroju Żyrynowskiego czy Rogozina zachowują się jak zubożałe i zidiociałe wersje Fiodora Dostojewskiego – pozbawieni choćby śladu jego talentu czy intelektu, dziedziczą lekceważącą niechęć wielkiego pisarza do Polaków.

Poprzednia 123 Następna

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.