TK



Hermeliński. Powiedzieli, napisali... (odcinek 39)

włącz czytnik

A to prawda?

Oczywiście, że nie. Na przełomie listopada i grudnia 2015 r., gdy odchodziło pięciu sędziów, w tym ja, to wręczono nam dokument który zawierał podsumowanie naszej pracy i statystykę załatwionych spraw. Wynika z nich, że każdy z nas załatwił około tysiąca spraw w ciągu dziewięcioletniej kadencji. To wynosi ponad osiem spraw miesięcznie. Ponad połowa z nich to były sprawy we wstępnym rozpoznaniu, które nie są takie łatwe i potrzeba czasu na ich rzetelne rozpoznanie. 40 proc. to zaś sprawy merytoryczne, czyli wyroki i postanowienia. Może więc dzięki temu konfliktowi część osób dowie się, czym się trybunał zajmuje i jak pracuje. I to doceni. (…)

Ludzie wychodzą dziś w Polsce na ulice nie z powodu ceny kiełbasy, tylko obrony demokracji i trybunału. To pomaga TK?

Na pewno sędziowie mogą poczuć się lepiej w związku z tym, że ktoś się za nimi ujmuje. Oczywiście nie ma to żadnego wpływu na orzecznictwo. Problem w tym, że ostatecznie sędziowie zostają sam na sam ze sprawą na sali rozpraw, która od pewnego czasu jest pusta. Nie przychodzi bowiem ani przedstawiciel prokuratora generalnego ani Sejmu, Co do przyszłych rozpraw, to można się spodziewać, że krzesła tych uczestników również pozostaną puste, skoro rząd nie publikuje wyroku twierdząc, że rozprawa to spotkanie towarzyskie. Wydawanie orzeczeń bez udziału uczestników jest kulawe, ale oczywiście zgodne z przepisami TK może rozpoznać sprawę bez ich udziału. (…)

Zakończył pan orzekanie w TK 6 listopada 2015 r. Żałuje pan, że nie jest pan teraz sędzią, czy cieszy się pan z tego?

Żałuję. Wiele osób mi mówi: jakie masz szczęście, że wcześniej odszedłeś. (…)

Wcale się z tego nie cieszę, ponieważ chciałbym być teraz w TK. To jest ten moment gdy sędzia może się wykazać. Przy takim nacisku ze strony władzy i mediów to jest godzina próby dla sędziego, czy oprze się tym naciskom, jak się zachowa, czy będzie miał tyle odwagi, żeby wydać orzeczenie zgodne ze swoim sumieniem. To jest próba, której chętnie bym się poddał.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.