TK



Hermeliński. Powiedzieli, napisali... (odcinek 39)

włącz czytnik

Można wyłonić dwie podstawowe linie. Pierwszą reprezentują „propaństwowcy”, czyli sędziowie, którzy państwo traktują jako wartość nadrzędną. Dla nich pierwszorzędne znaczenie mają takie wartości jak uprawnienia państwa czy jego ochrona. A po drugiej stronie znajdują się sędziowie, którzy kładą nacisk na kwestie związane z ochroną praw człowieka, czyli przeciwstawianie się omnipotencji państwa, która zawsze występuje w każdym ustroju. Można też dokonać dalszych podziałów. I tak w zakresie relacji na linii administracja a sędziowie można wyłonić sędziów „proministerialnych” i „prosędziowskich”. Podziały partyjne to zaś kwestia domysłów niemających za wiele wspólnego z rzeczywistością, a już na pewno nie przekłada się na orzeczenia. (…)

Nie wyobrażam sobie jednak sposobu powoływania sędziów z pominięciem Sejmu. W końcu to szczególny rodzaj sędziów. I model ich powoływania taki jak w przypadku sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych czy administracyjnych przez Krajową Radę Sądownictwa, a następnie prezydenta, nie jest najlepszym rozwiązaniem. Skoro TK ma szczególne kompetencje w związku z konstytucja, to organem, który najbardziej się nadaje do powoływania sędziów, jest właśnie Sejm. Na świecie występują i inne modele. Na przykład na Ukrainie włączona jest w to – poza prezydentem i Radą Najwyższą Ukrainy – także Rada Sędziów Ukrainy. Każdy z tych podmiotów powołuje swoich sześciu kandydatów. Mam jednak obawy, że inny model spowoduje zbyt swobodne decydowanie o składzie trybunału. Sejm jest bowiem ciałem zbiorowym i może wypracować porozumienie co do wyboru sędziego w oparciu o przesłanki zawarte w konstytucji Jednoosobowy organ, jakim jest prezydent, podejmowałby już decyzję pozbawioną takiej kontroli i możliwości starcia poglądów czy wypracowania porozumienia. Nie odejdziemy zatem od systemu wybierania sędziów konstytucyjnych przez parlament Można byłoby jedynie włączyć ewentualnie do tej procedury Senat.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.