TK



Łętowska. Powiedzieli, napisali... (odcinek 60)

włącz czytnik

Nie. To przypomnienie oczywistości. Wyrok trybunału o niekonstytucyjności zawiera dwa elementy: wypowiedź o tym, że badana ustawa nie jest zgodna z konstytucją – i to wiadomo już w momencie wydania wyroku. To oznacza właśnie zniesienie domniemania konstytucyjności, o którym mowa we wspomnianych uchwałach SN i NSA. Drugim elementem wyroku TK jest to, że skontrolowana ustawa, kiedyś ogłoszona w Dzienniku Ustaw, musi być – jako niekonstytucyjna – „wyprowadzona” z systemu prawnego, a zatem że musi nastąpić akt ogłoszenia, derogacji niejako przeciwny wobec ogłoszenia, promulgacji. (…) Uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN i uchwała Kolegium NSA to formalne akty przewidziane w ustawach o tych sądach, a wspomniane gremia mają własne, ustawowo określone kompetencje, w ramach których te uchwały podjęto, aby zapobiegać rozbieżnościom stanowisk sądów niższych.

Ale obie uchwały oznaczają jakąś nowość?

Mniej, niż można przypuszczać. W sądach administracyjnych od lat istnieje orzecznicza praktyka, że gdy sąd uważa, iż dany przepis jest „oczywiście niekonstytucyjny”, można go nie zastosować. A co jest bardziej oczywistego, niż wyrok TK stwierdzający niekonstytucyjność ustawy, nawet jeśli go nie opublikowano? Bardziej restrykcyjna była dotychczas praktyka sądów powszechnych, w tym Sądu Najwyższego, zalecająca w takiej sytuacji zwrócenie się z pytaniem do trybunału, aby ten załatwił sprawę w skali globalnej, bez ryzyka lokalnych rozbieżności praktyki Jednak w marcu (V CSK 377/15) „z uwagi na niejasną sytuację Trybunału Konstytucyjnego, Sąd Najwyższy wyręczył trybunał i zamiast skierować do niego pytanie prawne, sam stwierdził niezgodność przepisu ordynacji podatkowej z Konstytucją RP”. Wątpliwość dotyczyła przepisu, którego bliźniaczą wersję trybunał kiedyś uznał za niekonstytucyjną (SK 40/12). Zamiast zadać pytanie Trybunałowi Konstytucyjnemu, zdecydował się pominąć wątpliwy przepis przy wyrokowaniu, zbliżając swoje stanowisko do praktyki NSA. NSA i SN uważają, że jeśli sąd ma pewność co do niekonstytucyjności normy, jaką zamierza zastosować, może ją pominąć w ramach wykonywania zdekoncentrowanej kontroli konstytucyjności Oznacza to zapowiedź posłuszeństwa sądów poglądom, jakie wyrazi trybunał w ewentualnych przyszłych wyrokach, nawet jeśli nie zostaną opublikowane przez rząd. (…)

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.