TK



Niewielu korzysta z wtórnej informacji publicznej

centralne repozytorium| dostęp do informacji publicznej| informacja publiczna| KPRM| Szymon Osowski

włącz czytnik

Obowiązujące od ponad roku przepisy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej okazały się porażką. Miały być szansą dla przedsiębiorców, ale raczej skomplikowały dostęp do informacji, niż go ułatwiły.

Możliwość ponownego wykorzystania danych posiadanych przez urzędy miała ułatwić działalność tym, którym marzą się własne serwisy o pogodzie, przestępczości czy rozkładach autobusów. Niestety praktyka pokazuje, że zmiany bardziej to utrudniły.

– Przedsiębiorca wnioskujący o taką informację musi się liczyć z koniecznością prowadzenia sporu sądowego. W Polsce wciąż nie spieramy się o zasady wykorzystania, opłaty, ale o kwestie podstawowe – co jest, a co nie jest informacją publiczną – przyznaje Szymon Osowski, prezes Zarządu Stowarzyszenie Liderów. Lokalnych Grup Obywatelskich (SLLGO).

Stowarzyszenie ustaliło, że do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wpłynęło w ubiegłym roku tylko pięć takich wniosków. Podobnie było w stołecznym ratuszu (nie licząc urzędów dzielnic). Do dziś także nie działa centralne repozytorium, które miało powstać we wrześniu 2012 r. dla celów ponownego wykorzystywania „informacji publicznej o szczególnym znaczeniu dla rozwoju innowacyjności w państwie i rozwoju społeczeństwa informacyjnego”.

Lex.pl

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.