Debaty
Problem z informacją publiczną?
BIP| gwarancje konstytucyjne| informacja publiczna| Irena Kamińska| Konstytucja| NSA
włącz czytnikDebata publiczna kieruje się swoją logiką i łatwo jest wykorzystać jednostkowe przypadki nadużyć dla podważenia ogólnie słusznej zasady
Sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego Irena Kamińska w wywiadzie zapytana została o największe problemy wynikające z ustawy o dostępie informacji publicznej. Nie powiedziała wcale o ciągłej obstrukcji urzędów, które podejmują walkę sądową zamiast udostępnienia dokumentów, o przeciąganiu się procedur w nieskończoność i nieprzestrzeganiu terminów, o nieaktualizowaniu stron podmiotowych Biuletynu Informacji Publicznej…
Pokusa nadużycia
Nie, największym problemem informacji publicznej ma być to, że prawo do informacji jest nadużywane, a urzędy nie mogą skutecznie pobierać za nie opłat. Wypowiedź dziwi głównie z uwagi na rolę jej autorki. Sędzia jest postawiony w systemie władzy między jednostką a władzą wykonawczą i ma tej jednostki praw i wolności chronić. To właśnie Naczelny Sąd Administracyjny ostatecznie wypełnia treścią ustawę o dostępie do informacji publicznej.
Debata publiczna kieruje się swoją logiką i łatwo jest wykorzystać jednostkowe przypadki nadużyć dla podważenia ogólnie słusznej zasady. Presja, by wykonywać obowiązujące prawo w zakresie dostępu jest bowiem w praktyce gaszona i informację publiczną bardzo trudno uzyskać. Poszkodowanymi nie są wcale pieniacze, ale ci, którzy najczęściej korzystają z takich informacji – radni, organizacje pozarządowe czy naukowcy. Zobowiązane organy bronią się rękami i nogami, często nawet przed udostępnianiem treści powszechnie uznanych przez orzecznictwo i doktrynę za informację publiczną w innych urzędach bez problemu otrzymywanych. Nie można lekceważyć tej sprawy, szczególnie w kraju o niezakorzenionej demokracji, w której jeszcze dwadzieścia kilka lat temu rządziła w poufny sposób nielegalna partia, prawa obywatelskie były fikcją, a obiegiem informacji rządziły dyspozycyjne wobec PZPR organy cenzury.
Prawo do informacji wynika dla mnie z podstaw aksjologii tego ustroju. Z zasady, że władza pochodzi od Narodu i w jego interesie jest sprawowana. Nacisk społeczeństwa obywatelskiego, by informacja wytworzona przez władze publiczne była dostępna dla obywateli, jest wynikiem upowszechniania się w naszym kraju standardów demokratycznego państwa prawa. Zapisaliśmy ją w art. 61 naszej Konstytucji. Jest także kanonem europejskiej demokracji – Unia Europejska zawarła ją w art. 42 Karty Praw Podstawowych.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Czy blokada dostępu anonimowych internautów do stron gov.pl jest konstytucyjna?
Po publikacji Forum Obywatelskiego Rozwoju GUS bardziej dostępny
Umowy cywilnoprawne a informacja publiczna: wyrok WSA
Niewielu korzysta z wtórnej informacji publicznej
Czy Biuletyny Informacji Publicznej zostaną ujednolicone?
RPO skarży do TK brak dostępu do wyników audytu wewnętrznego w administracji publicznej
Informacje o uposażeniu burmistrza są informacją publiczną
Na wokandzie: Władza pod sędziowską kontrolą
Biuletyn Kompas - Dostęp do informacji publicznej a ochrona prywatności urzędników
Bezczynna Służba Kontrwywiadu Wojskowego
HFPC krytycznie na temat propozycji wprowadzenia tajemnicy dyplomatycznej
NSA: współpracownik FOR nie otrzyma danych o egzaminach na prawo jazdy
WSA: umowy najmu zawierane przez miasto są informacją publiczną
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.