TK



Bratkowski: Humbug pękł

Adam Jedliński| Franciszek Stefczyk| Grzegorz Bierecki| Jarosław Kaczyński| KNF| SKOK| unie kredytowe| ustawa o spółdzielczości kredytowej

włącz czytnik
Bratkowski: Humbug pękł
Franciszek Stefczyk. Portret w Muzeum Historii Spółdzielczości

Z góry uprzedzałem, że to humbug i kiedyś skończy się to katastrofą. Przez te prawie dwadzieścia lat od moich ostrzeżeń obyło się bez większej katastrofy i nawet pokpiwano ze mnie, że jakoś nie przyszła. Jednakże ustrój SKOK-ów, klasyczny przykład nadużyć hochsztaplerów, musiał prowadzić do takich następstw, jakie obserwujemy – malwersacji i złodziejstwa. I do strat bankowego funduszu gwarancyjnego, który już do tej pory zapłacił nabranym członkom kas podobno trzy miliardy złotych, a wedle obecnych zasad odpowiedzialności finansowej zapłaci więcej. I tak niewiele jeszcze, prawie nic w porównaniu z miliardami dolarów, które dopłaciły amerykańskie władze federalne do nie kontrolowanej spółdzielczości kredytowej budownictwa. Od tej pory rząd federalny swoim nadzorem niczego nie kontroluje równie wnikliwie jak gospodarki finansowej unii kredytowych, czyli spółdzielni kredytowych, organizowanych na zasadach europejskich. Sam fakt, że chroniono SKOK-i  przed takim nadzorem, powinien był budzić podejrzenia. Nawet ze strony tych, którzy taką ochronę chronili.

Pisałem wiele razy o tych spółdzielniach kredytowych dla drobnych przedsiębiorców i ludzi wolnych zawodów, na tyle zamożnych, by prowadzić działalność dla zysków. Obmyślił je Sas, Hermann Schulze, sędzia z Delitsch. Pisałem i o kasach, które zakładał jego wzorem, nieco zmodyfikowanym, Wilhelm Raiffeisen dla rolników, potrzebujących przede wszystkim kredytu średnioterminowego, takiego do spłaty po zbiorach. Ten wzór z kolei przejął w Galicji Franciszek Stefczyk, przed wszystkim dla wsi, a po jego śmierci nazwano je „kasami Stefczyka” (SKOK-i  nie miały z nimi nic wspólnego, Bierecki nazwiska Stefczyka oszukańczo nadużył). Wielkopolska opracowała dla swoich „spółek zarobkowych” dostosowaną do jej warunków wersję zasad obu pionierów – i dla miast, i dla wsi. Kiedyś Jerzy Sztwiertnia nakręcił dość pono atrakcyjny serial „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy” z moimi scenariuszami. Nie wznawia się go ze względów dziś trochę bardziej zrozumiałych. Być może wytłumaczy to dzisiejszy prezes telewizji, Juliusz Braun… Jednym z głównych „bohaterów” naszego serialu były w jakimś sensie właśnie te wielkopolskie spółki zarobkowe. Popularyzowałem ich doświadczenia jak potrafiłem. Tak samo – dorobek komunalnych kas oszczędności.

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.