TK



Budżet państwa bez wypaczeń

Budżet| centralizm demokratyczny| finanse publiczne| jednostki budżetowe| PRL| usługi publiczne| ZSRR

włącz czytnik

Z wielu tych strumyczków czerpią zresztą same państwowe agencje i instytucje. Po przełomie zajęły miejsce dotowanych podmiotowo „jednostek gospodarki uspołecznionej”. Tak krytykowane już w okresie PRL – i słusznie – dotacje podmiotowe to 18,6 mld zł. W PRL finansowały deficyt przedsiębiorstw państwowych, teraz zaspokajają przede wszystkim apetyt organizacji publicznych. Na czym polega ich minus? Nie są rozliczane, mają zaspokajać potrzeby bieżące jednostek (nakłady na administrację, utrzymanie budynków). Zwiększają przez to nieodpowiedzialność instytucji. Wspomagają dryf, a nie realizację celów stawianych przez nadzorujących polityków i ministerialnych urzędników. Z tego też powodu, jedynym znanym w Polsce sposobem na zmianę polityki instytucji jest zastąpienie dotychczasowego szefa kimś innym. To widoczny dowód braku mechanizmu zarządzania państwem.

Ale dotacja podmiotowa wyraża jeszcze jeden z najbardziej trwałych elementów systemu budżetowego: pozorowanie nieodpłatności usług publicznych. Jest on wprost wywiedziony z dominujących w PRL nieodpłatnych usług „sfery nieprodukcyjnej”. Wygląd budżetu państwa, budżetów samorządowych oraz planów finansowych innych podmiotów publicznych utrwala w przekonaniu, że państwo wszystko dostarczy i zapewni. Z tego też powodu, w sposobie prezentacji budżetów publicznych nie występuje żaden związek między planem dochodów i wydatków. Dochody są „zrzutką”, a wydatki „rozrzutką”.

Dochody i wydatki realizują jednostki budżetowe, które wzorem ZSRR zostały wdrożone zarówno w Polsce (nieprzerwanie od 1958 r.), jak i w innych krajach socjalistycznych. Są nimi ministerstwa, urzędy administracji, szkoły, przedszkola, jednostki pomocy społecznej, komendy straży i policji oraz tysiące innych instytucji. Organizacyjny trzon państwa i samorządów zatrudniający miliony ludzi, w tym obowiązkowo głównego księgowego (sic!).

Trzeba jeszcze zagwarantować, by wszystko to dobrze funkcjonowało. Przecież w takim modelu liczy się „wykonanie planu”. Stąd akcentowany w przepisach finansów publicznych nadzór nad dokonywaniem wydatków i pobieraniem dochodów publicznych. A tym samym nadprodukcja wszelkiego rodzaju kontrolerów i instytucji kontroli, wspierających dyscyplinę budżetową.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.