TK



Bugaj: Scenariusze dla Polski

dynamika rozwoju| finanse publiczne| kapitał społeczny| Polska| transformacja| Unia Europejska

włącz czytnik

Niekorzystne z naszego punktu widzenia zmiany zachodzą też w Unii. Wszystko na to wskazuje, że kończy się okres wysokich finansowych transferów. Mimo, że były one niższe niż obiecywano przed akcesją (i mimo, że są nieefektywnie wykorzystywane), to stanowiły ważny czynnik rozwoju w kilkuletnim okresie. Ale Unia zamierza solidarność zawiesić na haku historii. Jednocześnie rosną wymagania Brukseli. Pewnie uderzy nas potężnie program zwalczania emisji CO2. Decydującą część obciążeń maja ponieść kraje, które obecnie emitują wiele CO2, a nie kraje, które w sumie (w okresie wieloletniego rozwoju) wyemitowały bardzo wiele CO2 (efekt cieplarniany to skutek skumulowanej emisji).

Jednak znacznie więcej powodów do troski niesie identyfikacja wewnętrznych uwarunkowań rozwoju. Wydaje się, że dostrzec trzeba co najmniej pięć czynników:
- niekorzystne procesy demograficzne,
- osłabienie politycznego konsensusu,
- sytuacja finansów publicznych,
- słabnąca konkurencyjność gospodarki,
- niesprawny system polityczny.

Każda z tych kwestii zasługuje na szersze omówienie, ale nie jest to możliwe i z powodu niedostatecznych kompetencji autora i z powodu objętości tekstu. Ograniczyć się muszę do zasygnalizowania problemów.

Z powodu niskiej stopy urodzeń, wszystkie prognozy demograficzne przewidują poważny spadek populacji ludności Polski, a przede wszystkim szybkie narastanie procesu starzenia się ludności. W długim okresie musi to prowadzić do niewystarczającej podaży pracy oraz bardzo silnej presji na wzrost wydatków państwa (szczególnie z tytułu zabezpieczenia na starość).

Przez znaczną część okresu transformacji stabilność polityczna była wynikiem szczególnej spójności społecznej. Nie było zgody co do wybranej drogi przekształceń, ale ponieważ wszyscy (lub prawie wszyscy) – choć w bardzo różnym stopniu – zyskiwali na przemianach, więc nie pojawił się zmasowany sprzeciw. „Pokojowi społecznemu” sprzyjało też wyczekiwanie na profity po zakończeniu transformacji, a również „pamięć” komunistycznych patologii. Jednak w minionym 20-leciu narosły ogromne nierówności i coraz silnej zablokowana jest społeczna mobilność (a coraz większe znaczenie ma dziedziczenie pozycji). Zarazem oczekiwać należy zmniejszenia dynamiki nadwyżki podlegającej podziałowi, a więc trzeba się też liczyć z zaostrzeniem „walki o podział”. Pewnie przyniesie to (nie mające miejsca w minionych latach) masowe zachowania kontestacyjne i – być może - polityczną niestabilność.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


aldebaranek | 08-06-12 17:24
Dobry tekst, choć język zawiły, ale jak się lubi pana prof. Bugaja, to się człek przedrze. Jednak - niejako w ilustracji (nieco przewrotnej) - jawił mi się i wyostrzał obraz moich dwóch szwagrów, obu bezrobotnych (bo im się nie chce, albo nie opłaca), nie mających żon, ani dzieci (bo im się nie chce, albo nie opłaca), żyjących na emeryturze swej matki, która im daje miskę i opierunek, cieszących się jak dzieci z drobnych oszustw (MPK, basen miejski, abonament rtv itp). Myślicie, że martwią się przyszłością Polski? A może myślicie, że są wyjątkami?..