TK



J. Marušiak: Wyszehradzka polityka europejska

Europejska Polityka Sąsiedztwa| Federacja Rosyjska| gaz ziemny| Grupa Wyszehradzka| Juraj Marušiak| NATO| Putin| Strefa Schengen| Ukraina| Unia Europejska

włącz czytnik

Czego powinniśmy się obawiać? Wciąż wydaje się, że Putin nie zaatakuje militarnie państw członkowskich NATO czy UE.

Należy się bać kolejnego zaostrzenia relacji z Rosją, czego efektem może być zatrzymanie transportu gazu i ropy naftowej przez teren Ukrainy. To by miało katastrofalny wpływ na gospodarki Słowacji, Węgier, a także Czech i Polski. Ponadto gdyby południowy wschód Ukrainy czy Odessa znalazły się pod strefą wpływów Moskwy, nastąpiłoby nałożenie się granic przestrzeni operacyjnej NATO i Rosji. Wszyscy wiemy, jakie mogą być tego konsekwencje.

Innym problemem będzie gwałtowny napływ imigrantów z Ukrainy. Ogromne ryzyko przedstawia nasilenie postaw antyzachodnich w krajach naszego regionu. Oznaczałoby to przecież zmianę całego reżimu politycznego.

Nasz region to dziś granica między Europą Zachodnią a Rosją. Czy umiemy, pamiętając o historii i geografii, kreować pragmatyczną politykę zagraniczną UE na wschód od Schengen?

Już w czasie pomarańczowej rewolucji Polska i Litwa odegrały ważną rolę w ustaleniu reakcji całej Unii Europejskiej na wydarzenia ukraińskie. Ekspertyzę tych krajów dostrzeżono i doceniono. Wówczas zaczęła się współpraca między Niemcami a Polską w tej kwestii; wspólnie próbowano tworzyć politykę wobec Ukrainy. Nie można zapomnieć, że cały program Partnerstwa Wschodniego był wynikiem działań i rozmów w łonie krajów Grupy Wyszehradzkiej. Stąd nie należy mówić, że tylko Niemcy i Francja kształtują politykę europejską.### br br ###

Równocześnie pamiętajmy, że UE jest konglomeratem 28 państw, które nie zawsze mają takie same priorytety jak Polska czy inne kraje Grupy Wyszehradzkiej. Wiele krajów uważa, że głównym obszarem zainteresowania Unii powinien być basen Morza Śródziemnego, Bliski Wschód i północna Afryka. Istotna liczba państw UE odczuwa najdotkliwiej konsekwencje akurat tego sąsiedztwa. Z tego wynika podział funduszy unijnych na dwie podstawowe formy Europejskiej Polityki Sąsiedztwa: południową i wschodnią, gdzie wymiar południowy pochłania dużo więcej środków. Unia Europejska musi się teraz zastanowić, czy wschodni kierunek polityki zagranicznej nie wymaga większej uwagi.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.