TK



Jak ziemiaństwo w XIX w. walczyło z widmem rewolucji

Andrzej Zamoyski| carat| klemensowczycy| konserwatyści| Królestwo Polskie| Ludwik górski| Powstanie Listopadowe| rewolucja| Wiosna Ludów

włącz czytnik

Mimo, że Górski wierzył, że egzystencja narodu jest oparta na solidnym fundamencie, to przestrzegał przed zaniechaniem ostrożności. Jest w narodzie naszym wielka wewnętrzna, żywotna siła, która się dotychczas opiera jawnym zamiarom przemocy i niebezpiecznym teorjom zaślepienia i rozpaczy. Ale tej siły za niewyczerpaną nie mamy, bo naród, jak człowiek najdroższe dary Boże złem użycie zmarnować jest w stanie. Górski doskonale rozumiał, że to brak perspektyw sprzyja przyjmowaniu przez ludzi radykalnych idei. Zatem najniebezpieczniejszą bronią zaborców wcale nie były represje, ale rozpacz, która rodziła się z klęsk i beznadziei wywołanej złym stanem ojczyzny i polskiego społeczeństwa. To miało powodować, że ludzie zasilali szeregi radykałów. Dlatego elita musiała kierować uwagę w stronę konstruktywnych działań: pracy, edukacji i rozwiązywaniu konfliktów społecznych. To miało zapewnić Polakom dobrobyt, lecz wymagało usunięcia wpływów radykałów.

              Górski dostrzegał, że kultywowanie tradycji nie wystarczyło, podkreślał, że należy ją rozwijać, bo inaczej naród pogrąży się w stagnacji. Rozumiał, że nie można być zwróconym wyłącznie ku przeszłości, gdyż z upływem czasu zmieniają się warunki, co wymusza modyfikację celów i metod działania. Wątek tradycji rozwijać i do potrzeb czasu stosować jest zadanie żyjącego narodu, Z postępem czasu, z pomnożeniem ludności, mnożą się i rozszerzają potrzeby społeczne. Naród, który tych potrzeb nie widzi i obowiązków stąd wypływających nie dopełnia, zagrożony jest tem, że kto inny w tem dziele go zastąpi i nabytą tym sposobem siłę przeciw niemu obróci Wtedy […] narodem być przestanie. Górski, uważał że zmiany są konieczne, bo pozwalają lepiej sobie radzić w nowej rzeczywistości. Jedynie reakcjoniści uważali, że należy wrócić do wyidealizowanego ancien régime. Pozostali konserwatyści stali na stanowisku, że społeczeństwo podlega stałemu rozwojowi na podobieństwo żywego organizmu. Wszelkie próby ingerencji w ten proces mieli za zerwanie łańcucha historycznego rozwoju. Górski, jako klasyczny konserwatysta uważał tradycję za wspólne dzieło niezliczonych pokoleń, z których każde dodawało elementy odpowiadające jego czasom i potrzebom. To prowadziło do wniosku, że także tradycja się starzeje i jej aspekty nieodpowiadające nowym czasom musiały obumrzeć i zostać zastąpionymi przez inne. Dlatego twierdził, że wraz z rozwojem społeczeństwa należy uwzględnić nowe potrzeby. Zwłaszcza dynamiczny przyrost naturalny zmuszał do zapewnienia szybko wzrastającej populacji godziwego życia. Rozumiał, że powstanie masowych społeczeństw oznaczało kres hegemonii ziemiaństwa a demokracja stawała się nieuchronna. Sprzeciwianie się tym tendencjom oceniał, jako niebezpieczne, gdyż prowadziło do wzrostu napięcia wewnątrz narodu, co zaborcy mogli wykorzystać na swoją korzyść.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.