TK



M. Gintowt-Jankowicz: Czas zawodowo niepowtarzalny

kadencja sędziego TK| Maria Gintowt–Jankowicz| orzeczenie| Trybunał Konstytucyjny| wstępna kontrola skarg konstytucyjnych| zdanie odrębne

włącz czytnik

A co było trudniejsze: pisanie projektu uzasadnienia do wyroku czy zdania odrębnego?

Uczciwie muszę powiedzieć, że na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Pisanie zdania odrębnego do wyroku wydawanego przez Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie, czyli w sprawie zawiłej i trudnej jest naprawdę pracochłonnym przedsięwzięciem. Zawsze, gdy zdecydowałam się przedstawić zdanie odrębne w stosunku do poglądu przyjętego przez większość, uważałam, że musi być ono szczególnie logicznie, jasno i starannie uzasadnione. Dlatego też z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że zdania odrębne są niejednokrotnie bardziej wymagające aniżeli przygotowanie projektu z całą bibliografią, literaturą czy orzecznictwem. Z tego też względu uważam, że statystyki podsumowujące pracę sędziego w trakcie kadencji powinny obejmować nie tylko sprawy z rozpoznania wstępnego, czyli skargi konstytucyjne, które niejednokrotnie zabierają sporo czasu, ale nade wszystko zdania odrębne powinny być liczone w dorobku sędziego.

Chyba nie ma osoby, która nie miałaby jakiegoś wyobrażenia o funkcjonowaniu państwa. Tym bardziej mają je powołani do Trybunału Konstytucyjnego sędziowie. Na ile to wyobrażenie zmieniło się u Pani dzięki możliwości prześledzenia procedur legislacyjnych ze wszystkimi ich słabościami? 

Myślę, że jestem trochę nietypowa. Przyszłam do Trybunału jako człowiek dobrze zorientowany w funkcjonowaniu państwa. Wydaje mi się, że moje doświadczenia lat ubiegłych, pełnych siedemnastu a nawet może bardziej dwudziestu, są bogatsze niż gdybym była tylko pracownikiem naukowym. Stąd właściwie moje wyobrażenia o funkcjonowaniu państwa pozostają dokładnie takie same, jakie były dziewięć lat temu. A ponieważ moje zainteresowanie od tych prawie trzydziestu lat budzi „urządzenie państwa” oraz zawodowe działania ludzi, których praca wypełnia treścią prawo, toteż muszę powiedzieć, że ciągle jestem głęboko przekonana o tym, iż w tym państwie jest bardzo dużo do zrobienia, nade wszystko w postawach wysokich funkcjonariuszy państwa.

Znam od lat poglądy prawników i sędziów z najwyższych instancji wymiaru sprawiedliwości, którzy uważają, że solą spraw kierowanych do kontroli konstytucyjności są pytania prawne, bo oto sędzia zawodowy, który na co dzień rozstrzyga rozmaite sprawy, jest najciekawszym partnerem sygnalizującym wątpliwości konstytucyjne. W tym zakresie widzę jednak kilka punktów krytycznych. Bardzo mocno chcę podkreślić, że mówię o niewielkiej cząstce pytań, które wpływają do Trybunału. I tak nie zawsze pytania prawne kierowane do Trybunału pokazują dobre zrozumienie istoty i natury pytania prawnego sądu powszechnego zgłaszającego wątpliwości konstytucyjne. Zawiodły mnie również sprawy wniesione do Trybunału w trybie skargi konstytucyjnej. Mimo, że mamy do czynienia z profesjonalnym pełnomocnikiem, który w imieniu skarżącego redaguje tę skargę. O ile jednak w pytaniach prawnych moje sceptyczne oceny dotyczą niedużej mniejszości, o tyle w skargach Trybunał jest zbyt często traktowany jako kolejna instancja w sprawie, w której strona jest niezadowolona z rozstrzygnięcia sądowego lub administracyjnego. W skargach są bowiem minimalizowane problemy konstytucyjne, a eksponowane problemy skutków orzeczenia, z którego strona jest niezadowolona.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.