TK



M. Gintowt-Jankowicz: Czas zawodowo niepowtarzalny

kadencja sędziego TK| Maria Gintowt–Jankowicz| orzeczenie| Trybunał Konstytucyjny| wstępna kontrola skarg konstytucyjnych| zdanie odrębne

włącz czytnik

W ciągu tych dziewięciu lat miałam dużo spraw „miałkich”, które doprawdy nie powinny być przedmiotem zaangażowania Trybunału Konstytucyjnego. Mam jednak świadomość, że dla wielu środowisk czy podmiotów upominanie się przed Trybunałem o rozwiązanie narastających problemów, przykładowo stawki wynagrodzeń za reprezentowanie stron z urzędu, jest oznaką desperacji, ale i jedynym wyjściem w sytuacji, gdy próby zwrócenia uwagi właściwych organów nie przynoszą rezultatu.

Powiem jeszcze coś, co nie wszystkim się pewnie spodoba. Uważam, że zasada skargowości, która leży u podstaw orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, jest fundamentalna. Jestem za dosyć rygorystycznym jej przestrzeganiem. Konstytucja szeroko zakreśliła prawo inicjowania kontroli konstytucyjności i nie widzę powodów, aby tę naszą kognicję rozszerzać przy okazji konkretnej sprawy w sposób, który określa się jako aktywizm Trybunału. Moim zdaniem, to właśnie zasada skargowości broni nas w bardzo poważnym stopniu przed zarzutem stronniczości politycznej. Gdyby Trybunał miał sam dostrzegać akty normatywne, które w jego ocenie są niezgodne z konstytucją, byłoby źle.

Czy po dziewięciu latach dostrzega Pani zmianę w podejściu do prawodawstwa ze strony innych władz konstytucyjnych?

Zanim odpowiem, dwa zdania tytułem wstępu. Otóż uważam za niezwykłą zasługę naszego ustrojodawcy, że przewidział uprawnienie Prezydenta RP do inicjowania tzw. kontroli wstępnej, kontroli prewencyjnej. Przed podpisaniem danego aktu prawnego głowa państwa – jeżeli ma jakieś wątpliwości co do konstytucyjności tego już uchwalonego, ale jeszcze nie obowiązującego aktu – ma uprawnienie skierowania go do Trybunału Konstytucyjnego. Moim zdaniem, jest to niezwykle racjonalny tryb, biorąc pod uwagę chociażby poważne konsekwencje, jakie niejednokrotnie powodują wyroki TK stwierdzające niekonstytucyjność aktu normatywnego. Przy kontroli prewencyjnej taki akt jeszcze nie wszedł w życie. Również z punktu widzenia finansowego jest to bardzo racjonalne uprawnienie, które nie prowadzi do najrozmaitszych nie tylko finansowych, ale również złożonych, skomplikowanych od strony prawnej sytuacji, które rodzą dużo niepokoju prawnego w kwestii tego, co obowiązuje i jak to stosować.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.