TK



Na wokandzie: Sędzia statystyczny

asesor| Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury| KRS| Ministerstwo Sprawiedliwości| sędzia| toga| Wojciech Hajduk| zawód sędziego| Łukasz Bojarski

włącz czytnik

Tęsknota za podsądkiem

Czy zatem sędziowie nie są zbyt młodzi do pełnienia roli arbitrów? Wszak sformułowanie „sędziwy wiek” wskazuje na potrzebę posiadania odpowiedniego doświadczenia życiowego – niezbędnego, by móc osądzać innych.

Orzecznicy ze stażem zawodowym poniżej pięciu lat to 16 proc. ogółu sędziów w sądach rejonowych. Obecny system nie przewiduje specyficznego okresu próbnego, w którym kandydat na sędziego potwierdza swą przydatność do zawodu ucząc się rzemiosła, a przełożeni i instytucje powołujące kandydata mogą się dokładnie przyjrzeć jego pracy. Deklaracje przedstawicieli środowiska sędziowskiego, KRS, ale także rządu i prezydenta, wskazują na konieczność powrotu do instytucji asesora sędziowskiego lub tzw. podsądka. Resort sprawiedliwości wspiera te pomysły. Urzędnicy pracują nad rozwiązaniem nienaruszającym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który sześć lat temu wskazał, że obowiązujący wówczas tryb powoływania asesorów (przez Ministra Sprawiedliwości) nie spełnia konstytucyjnego standardu. Tymczasem do 2007 r. do zawodu sędziego trafiała z asesury zdecydowana większość orzeczników. Były sądy rejonowe oparte niemal wyłącznie na pracy asesorów – sędzią był tylko prezes i przewodniczący wydziału. Na skutek wyroku TK, w 2009 r. z sądów zniknęło ponad półtora tysiąca asesorów – zdecydowana większość z nich zasiliła stan sędziowski.

Trzon polskich sędziów to ludzie młodzi. Trudno o nich mówić, że wywodzą się z PRL, bo w tym okresie co najwyżej zdawali matury. Skoro w sądach rejonowych w większości orzekają osoby, które do zawodu przyszły po 1989 r., należałoby zweryfikować czasem podnoszoną tezę o wyrokach budzących społeczne zastrzeżenia ze względu na brak „oczyszczenia się” środowiska sędziowskiego.

Korona zawodów?

Co pewien czas w dyskusji publicznej przewija się postulat, by na wzór krajów anglosaskich zawód sędziego był autentycznym ukoronowaniem prawniczych profesji – by wprowadzić cenzus wiekowy (mówi się o 40 latach wzwyż) oraz stworzyć mechanizm sprzyjający angażowaniu na urząd sędziego najlepszych prawników. – Sędzią powinien być człowiek mądry. A człowiek mądry to człowiek wykształcony i doświadczony. O ile jednak nasi młodzi sędziowie są wykształceni, to z całą pewnością brakuje im życiowego doświadczenia – ocenia Janusz Niemcewicz, były wiceminister sprawiedliwości i wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego, dziś sędzia TK w stanie spoczynku.

Tymczasem, ze względu na kryzys na rynku pracy oraz rosnącą konkurencję wśród radców i adwokatów, zawód sędziego z natury rzeczy będzie coraz bardziej atrakcyjny dla praktykujących prawników. – Dziś jest atrakcyjny dla młodych prawników, o czym świadczy to, jak wielu referendarzy i asystentów ubiega się o niego. Te osoby niechętnie patrzą na plany przywrócenia asesury, gdyż zmniejszałaby ona ich szanse na objęcie sędziowskiego urzędu i zaprzepaszczała obecną naukę w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury – ocenia Łukasz Bojarski, przedstawiciel prezydenta w KRS.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.