TK



Na wokandzie: Sędzia statystyczny

asesor| Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury| KRS| Ministerstwo Sprawiedliwości| sędzia| toga| Wojciech Hajduk| zawód sędziego| Łukasz Bojarski

włącz czytnik

Największą grupę ubiegających się o sędziowski łańcuch stanowią dziś referendarze i asystenci. Wciąż niewielu kandydatów wywodzi się z zawodów korporacyjnych. Adwokatów do sądownictwa w ostatnich latach przychodzi po kilku rocznie. Podobnie – radców prawnych. Były lata, że żaden nie decydował się na karierę sędziowską. Więcej chętnych do objęcia urzędu sędziego jest z prokuratury – np. w 2009 r. 48 śledczych zostało sędziami.

Członkowie KRS w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że kandydatów z wolnych zawodów prawniczych jest niewielu dlatego, że mają niewielkie szanse w konkurencji z referendarzami czy absolwentami KSSiP. W trakcie procedury nominacyjnej do adwokatów lub radców podchodzi się z dystansem – przedkładanie przez nich do oceny pisma procesowe, umowy czy akta spraw, w których występowali jako pełnomocnicy, prezentują bardzo nierówny poziom. – Kłopotliwa bywa też ocena kandydatów, o których nie mamy wiedzy płynącej z ich macierzystych środowisk. W efekcie nie wiadomo, czy to postaci znaczące w palestrze i jakie są naprawdę opinie o ich pracy – wskazuje Łukasz Bojarski.

Na urząd sędziego kandydują też osoby po ukończonej aplikacji, z zaliczonym egzaminem sędziowskim, którzy przed laty nie przeszli pomyślnie procedury nominacyjnej i praktykują w innym zawodzie prawniczym.

Dobra płaca w okręgach

Szanse na pozyskanie do sądów gwiazd prawniczej profesji są obecnie niewielkie. – Pensja sędziego rejonowego dla prawnika z sukcesami nie będzie kusząca, gdyż w sądach rejonowych dużo się nie zarabia, zaś pracy jest sporo. Z kolei w sądach wyższego szczebla wynagrodzenia są już bardziej atrakcyjne, ale by tam się dostać, warto mieć już praktykę orzeczniczą – dodaje Łukasz Bojarski. – Zabiegam o to, by Rada nie wybierała kandydatów wyłącznie na podstawie analizy akt. Chcę, żeby obowiązkowo w każdym konkursie było spotkania z najlepszymi kandydatami, choćby przez transmisję video.

O atrakcyjności zawodu sędziego świadczy też stosunkowo nieduża liczba osób zrzekających się urzędu. Z danych KRS wynika, że od początku 2008 r. do połowy 2011 r., na 10 tys. orzeczników zrezygnowało 199 sędziów. Odchodzili przede wszystkim sędziowie z dużych miast – głównie po to, aby podjąć pracę jako notariusze, adwokaci czy radcy prawni. W województwach, w których trudno o pracę, nie odnotowano zrzeczeń. Odchodzą sędziowie sądów rejonowych, rzadziej okręgowych, a już zupełnie sporadycznie – sądów apelacyjnych lub administracyjnych. Na zmianę zawodu decydują się głównie osoby młode, do 40. roku życia. Z roku na rok rezygnacji jest też coraz mniej.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.