TK



Na Wokandzie: Takie Rzeczypospolite, jakie sędziów chowanie

Koalicja na rzecz Równych Szans| Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury| KRS| prawo antydyskryminacyjne| reforma sądownictwa| system sądownictwa

włącz czytnik
Na Wokandzie: Takie Rzeczypospolite, jakie sędziów chowanie
Foto: HFPC

O reformie wymiaru sprawiedliwości mówi się najczęściej w kontekście zmian ustrojowych czy poważnych rozwiązań legislacyjnych. Mniej uwagi poświęca się choćby systemowi kształcenia ustawicznego. A wymaga on zmian zasadniczych.

Minęły czasy, kiedy uważało się, że wraz ze zdaniem egzaminu sędziowskiego nie istnieje potrzeba, by sędzia się dokształcał. Zmieniające się przepisy, multicentryczny charakter prawa, poziom skomplikowania spraw wykraczający ponad ścisłą analizę normy prawnej, zachowania ludzkie na sali sądowej – wszystko to wpływa na konieczność ciągłego podnoszenia kwalifikacji. Szkolić się trzeba zarówno w kwestiach merytorycznych (znajomości przepisów i orzecznictwa), jak i umiejętnościach miękkich (zasadach negocjowania, sztuce przemawiania) czy podstawowej wiedzy z nieprawniczych dziedzin fachowych, które mają wpływ na rozstrzyganie sporów (np. psychologii czy ekonomii). Podkreślali to uczestnicy zorganizowanej przez Krajową Radę Sądownictwa w maju br. konferencji dotyczącej szkolenia ustawicznego sędziów.

Podczas debaty w KRS zwracano m.in. uwagę, że fakt realizowania od wielu lat programów wzmacniających wiedzę sędziów nie oznacza wcale, że wypracowano kompleksowy system – system rozwiązań instytucjonalnych zapewniających konsekwencję, strategię oraz długofalowość w zakresie kształcenia sędziów. Obecnie bowiem w wielu przypadkach można mówić o przypadkowości w doborze tematów, wykładowców, określaniu nakładów godzinowych na kształcenie, czy wręcz w geograficznym rozmieszczeniu szkoleń.

Instytucją odpowiedzialną za kształcenie ustawiczne sędziów jest Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury. Nie jest tajemnicą, że przez lata istniał konflikt między dyrekcją KSSiP a jej Radą Programową, odnoszący się do funkcjonowania szkoły. Istnieje nadzieja, że nowo powołana Rada – składająca się z wybitnych autorytetów – doprowadzi do nowego otwarcia w stosunkach z dyrekcją szkoły. Skoro jest Rada Programowa, to powinna mieć ona dużo do powiedzenia.

Jednym z przejawów konfliktu jest kwestia doboru wykładowców do prowadzenia szkoleń ustawicznych. Decyzja w tym względzie w zasadzie należy do KSSiP. Rada Programowa ma tu niewiele do powiedzenia, co siłą rzeczy musi budzić wątpliwości. Tymczasem dobór kadry do tak zaszczytnych (ale także intratnych) funkcji powinien odbywać się na zasadzie przejrzystości. Tymczasem ze świecą szukać np. otwartych konkursów na wykładowców ogłaszanych w prasie czy Internecie. A wydawałoby się, że powinna to być podstawowa metoda rekrutacji najlepszych specjalistów.

Inny problem to oczywiście kwestie merytoryczne. Ostatni apel Koalicji na rzecz Równych Szans zrzeszającej 52 organizacje pozarządowe, dotyczący uwzględnienia w szkoleniach prawa antydyskryminacyjnego, został przez dyrekcję KSSiP potraktowany niezbyt poważnie. W takiej sytuacji Rada Programowa też ma niewiele do powiedzenia. Może przyjąć stosowną uchwałę, ale implementacja jej zaleceń przez dyrekcję KSSiP nie jest już taka pewna.

Poprzednia 12 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.