TK
Neosarmaci i emancypanci, czyli czy Polak jest postmodernistyczny?
cepeliada| Fronda| Krytyka Polityczna| Liberalizm| ponowoczesność| postmodernizm| PRL| Przemysław Czapliński| sarmatyzm
włącz czytnikWytworem tych zabiegów jest właśnie ów „plebejski Sarmata”, a więc nie ktoś, kto w autentyczny sposób przetrawił dawną tradycję, ale ktoś komu powierzchowna wersja tradycji została podpowiedziana. Czapliński dostrzega cały społeczny dramat, jaki jest tłem tych „kulturalnych” zabiegów komunistycznego państwa.
Według Łukasiewicza powojenna Polska zgotowała symboliczną pułapkę chamom; dzięki awansowi edukacyjnemu i ekonomicznemu dojrzeli do samodzielnego czytania Trylogii, lecz podczas lektury „czują się potomkami czerni.(81)
Przywołując w taki sposób Jacka Łukasiewicza poznański krytyk stawia sprawę dość jasno, choć nie nazywa jej w języku historyczno-socjologicznym. Polska pozbawiona dawnych elit, w której masy doznały społecznego awansu szuka swojej nowej tożsamości. I polski cham znajduje wyjście z zastawionej na niego symbolicznej pułapki, bowiem może się wreszcie poczuć szlachcicem. Dodajmy, że raczej podrzędnego sortu, to jednak nie zmienia istoty rzeczy, bowiem Rzędzian jest dumny ze swego szlachectwa i na wszelkie sposoby będzie się od czerni dystansował.
Nie przypadkowo gorzką diagnozę Łukasiewicza, zestawia Czapliński z twórczością najbardziej chyba utalentowanego propagandzisty PRL jakim był Zbigniew Załuski.
Sarmackie symulakrum dawało iluzję wyjścia ze stanu miazgi. Pożegnanie więc niegdyś elitarnej, hierarchicznej i pełnej wykluczeń. Jej ponadepokowa trwałość dawała złudne poczucie zakorzenienia – a jej anachroniczność czyniła ją dostępną dla każdego. Tak w czasach PRL-u powstała pierwsza odmiana sarmatyzmu masowego.[3]
I dalej obrazowo pisze poznański krytyk:
Kiedy proletariaccy szlachcice pokonali komunistycznego smoka, ogół stał się pełnoprawnym właścicielem znaków kultury szlacheckiej. Była to już jednak zmieniona formacja polskości: jak wszystkie poprzednie, nie posiadała już swojego oryginału, lecz dysponowała zbiorowym doświadczeniem, które pozwalało powoływać się na oryginał. Tak oto PRL-owska cepeliada, zaakceptowana przez władze z myślą o tym, by spacyfikować społeczeństwo ideologią zgody, wymknęła się spod kontroli, osiągnęła samodzielność i pozwoliła społeczeństwu uwłaszczyć się w kulturze szlacheckiej.[4]
Historia „plebejskiego sarmatyzmu” na tym się jednak nie kończy. Społeczeństwo polskie przeżywa również po roku 1989 poważne problemy z własną tożsamością. Czapliński odnotowuje jak formuła sarmatyzmu staje się użyteczna i poręczna dla tych, którzy chcą odzyskać deptaną lub kradzioną przez komunistów tradycję. Tym jednak razem ów zabieg dokonywany jest przez prawicę. Za egzemplifikację służy publicystyka „Frondy” z jej „chochołem sarmackiej glorii”. W opisie Czaplińskiego ten konserwatywno-prawicowy magazyn intelektualny (skłonny jednak dodam do gestów niemal postmodernistycznych) chce zachować polską tradycję w całości i euforycznie. Aby jednak unikać trudnego XIX wieku cofa się do czasów pierwszej Rzeczpospolitej unikając zarazem dyskusji o przyczyny jej upadku. Nic dziwnego, bowiem za istotę polskości, ową kwintesencję jej tradycji uznany zostaje tak pogardzany u innych sarmatyzm. Sporu o przyczyny upadku tego państwa nie dotyka się nawet, co można sobie dwojako tłumaczyć. Przyczyną może być bezkrytycyzm wobec tradycji albo też niedopowiedziane uznanie, że spór te, wobec odzyskania niepodległości jest dziś nieaktualny.[...]
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Brak art. powiąznych.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.