TK
Nieskazitelny charakter
Kodeks Etyki| NSA| radca prawny| Trybunał Konstytucyjny
włącz czytnikTak naprawdę, wymienione wcześniej cechy i przymioty osobowościowe odnoszą się do pojęcia, które odeszło już do językowego lamusa, czyli do cnoty (łac. virtus) – stabilnej dyspozycji do posługiwania się swoim rozumem, wolą i zmysłami w sposób zgodny ze wzniosłymi wartościami etycznymi.
Cnota jest, inaczej mówiąc, sprawnością w czynieniu dobra nawet w niesprzyjających okolicznościach. W języku polskim słowo cnota kojarzone jest jednak powszechnie z młodzieńczą bezczynnością w zakresie aktywności seksualnej i zabarwione jest tym kontekstem tak silnie, że wzywanie innych do cnotliwości zawsze wywołuje humorystyczne ożywienie i żywy potok komentarzy.
W wykonywaniu zawodu zaufania publicznego reguły ustawowe i deontologiczne są jednak surowe – wypada być człowiekiem cnotliwym, wręcz ideałem 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Uff, to wielkie brzemię...
I jak sobie z nim poradzić? Znam kolegów, którzy wypracowali podejście legalistyczne – wobec pojawiających się trudności interpersonalnych w relacjach zawodowych, a nawet rodzinnych, wysuwają niekiedy argument (mam nadzieję, że jednak w żartobliwej tonacji), iż nieskazitelność charakteru mają zagwarantowaną ustawowo. I aż szkoda, że to nie jest tak proste...
Trybunał też nie pomógł
Trybunał Konstytucyjny zajął się wymogami co do nieskazitelności charakteru osób ubiegających się o wpis na listę adwokatów 10 lat temu, ale jego stanowisko nie wydaje się w poszukiwaniu idealnych praktyk etycznych szczególnie pomocne. Orzekł, że osoby wykonujące zawód zaufania publicznego podejmują zadania o szczególnej doniosłości z punktu widzenia zadań państwa, a więc wymogi dotyczące charakteru mają dać gwarancję odpowiedniego poziomu zawodowego i moralnego. Dużo nieostrych ogólników i żadnej pomocy w kwestii nieskazitelności – i co ona mogłaby oznaczać.
Trzy lata wcześniej o próbę definicji pokusił się też Naczelny Sąd Administracyjny, który uznał, że charakter nieskazitelny to całokształt cech indywidualnych, a nawet zdarzeń i okoliczności składających się na wizerunek osoby zaufania publicznego.
W innych orzeczeniach postulowano, by charakter oceniać w perspektywie długofalowej, a więc można domniemywać, że pewne „wahania formy” uznawano za akceptowalne. Tutaj również nie znajdujemy jednak żadnego konkretnego katalogu i opisu.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Brak art. powiąznych.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.