TK



Nieskazitelny charakter

Kodeks Etyki| NSA| radca prawny| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Za to z prawa o ustroju sądów powszechnych można wydedukować coś wyraźniejszego, choćby to, że nieskazitelność (w odniesieniu do kandydatów na sędziów) doznaje oczywistego szwanku przez naruszanie porządku prawnego, kontakty ze środowiskami przestępczymi, zdegenerowanymi i patologicznymi oraz uzależnienie od substancji psychoaktywnych. Z całą pewnością są to swego rodzaju warunki brzegowe, od których można rozpocząć procedurę oceny charakteru. Nie wydaje się jednak, że wystarczy je spełnić, by błysnąć charakterem nieskazitelnym.

Przechodząc na płaszczyznę wysiłków związanych z formowaniem własnego charakteru, powinniśmy przygotować się do konfrontacji. To, co odwieczne, a więc moralne ideały, dość boleśnie zderzają się zazwyczaj z rzeczywistością. Boleśnie, bo – jak powiedział pewien znakomity dentysta – nic tak w życiu nie boli, jak prawda.

Charakterem, choć rozumianym raczej jako osobowość, zajmują się profesjonalnie psychologowie, którzy różnią się między sobą nawet w kwestiach zasadniczych.

Jeden z głównych podziałów dotyczy naszej natury. W szkole psychologii humanistycznej bardzo często można odnaleźć twierdzenia, które brzmią bardzo optymistycznie: jako ludzie dobrze radzimy sobie z odróżnianiem dobra od zła i skłonni jesteśmy postępować zgodnie ze swymi naturalnymi możliwościami i zdrowym rozsądkiem. Jeśli nad sobą pracujemy, dochodzimy do dojrzałej i zintegrowanej osobowości. Afirmacja siebie jest więc uzasadniona, a jeśli zdarzają się nam występki, to prawie zawsze winę ponosi jakiś system: polityczny, społeczny, edukacyjny, korporacyjny, rodzinny czy towarzyski.

Generalnie, rodzimy się więc nieskazitelni, a zły system generuje problemy i agresję. Właściwe programy w szkołach i terapia powinny doprowadzić nas do społeczeństwa idealnego.

Przedstawiciele innych szkół twierdzą, że – rzeczywiście i na szczęście – mamy w sobie wiele dobra i cech wspaniałych i niezwykle pozytywnych, ale równocześnie jesteśmy impulsywni, egocentryczni, popędliwi i łatwo decydujemy się na agresję (choć czasem pięknie zakamuflowaną).

Nasze skłonności (potrzeby i wartości) prowadzą nas do dobra i... do zła. I to nawet najlepszych z nas!
Humanistyczni optymiści mówią: kochaj siebie, ufaj sobie i idź swoją drogą. Ich przeciwnicy zarzucają im sentymentalizm, brak realizmu i zadają takie pytanie: jeśli jesteśmy tacy dobrzy, to dlaczego w naszych społeczeństwach tyle agresji i zła, niezależnie od systemów i różnic między nimi?

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.