TK



NYT i SDZ o kryzysie konstytucyjnym w Polsce

Andrzej Duda| Andrzej Rzepliński| Jarosław Kaczyński| Komisja Europejska| Komisja Wenecka| KPRM| PiS| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Dokładnie odwrotnego zdania byli eksperci Komisji Weneckiej. Prezes Rzepliński podkreśla: "Naszym zadaniem jest, jak zresztą każdego sądu konstytucyjnego, badać wszelkie prawa, wszelkie akty normatywne rządu i parlamentu, kiedy tylko wpłynie do Trybunału taki wniosek. W przeciwnym razie będziemy tylko prywatną radą na dworze władcy Polski."

Andrzej Rzepliński i Jarosław Kaczyński znają się od lat. "W 1968 roku odbywaliśmy razem służbę wojskową, w oddziałach, które stały w gotowości bojowej w czasie sowieckiej inwazji na Czechosłowację" – wspomina Rzepliński. Później studiowali razem prawo w Warszawie. "Byliśmy ze sobą na „ty”, ale nigdy nie byliśmy zaprzyjaźnieni. Nie było między nami chemii."

Na początku lat dziewięćdziesiątych Rzepliński znowu natknął się na Kaczyńskiego, kiedy jako ekspert u boku Prezydenta Lecha Wałęsy brał udział w przygotowaniu projektu nowej konstytucji dla Polski. "Projekt konstytucji proponowany przez ówczesną partię Kaczyńskiego był jedynym, który właściwie nie przewidywał utworzenia sądu konstytucyjnego" – mówi Rzepliński. W 2007 roku Kaczyński jako szef rządu znowu proponował ustawę ograniczającą kompetencje Trybunału Konstytucyjnego. Projekt przepadł jednak wraz z upadkiem jego rządu.

Ale Kaczyński nie zapomniał o tym pomyśle, a Rzepliński domyślał się co go czeka: "Byłem pewien już ponad rok temu, że jeśli Kaczyński wróci do władzy, to jako pierwszy wystąpi przeciwko Trybunałowi Konstytucyjnemu." Kaczyński potwierdził 18 marca, że zamówiona przez jego własny rząd opinia Komisji Weneckiej nie jest dla Polski wiążąca. "Zewnętrzne naciski na polski rząd w kwestii Trybunału mogą bardzo poważnie zaszkodzić polskiej suwerenności" – oznajmił Kaczyński.

Rzepliński jest innego zdania – ograniczenie suwerenności było ceną, którą Polska i inne kraje UE zaakceptowały: "Polska nie weszłaby do UE, gdyby inne kraje nie były przekonane, że Polska jest zdolna i zdeterminowana do przestrzegania wszystkich europejskich zasad i do poszanowania wszystkich europejskich wartości." Prawo UE stało się więc dla sędziów TK codziennością. Ale co dalej ze sporem między Trybunałem a władzą PiS?

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.