TK



Onkologia. Rozważania o empatii i korupcji

choroby nowotworowe| cynizm| diagnoza| empatia| korupcja| lęk| onkologia| pacjent| zarobki lekarza

włącz czytnik

Nowatorskie metody leczenia onkologicznego niosą ze sobą często wymierne korzyści. Ale stosowanie ich pociąga za sobą także ryzyko. Na przykład uboczne działania niepożądane leków czy stosowanie nowatorskich metod w radioterapii obciążone jest nie tylko ryzykiem doraźnym, ale także ryzykiem zaistnienia odległych w czasie, negatywnych skutków leczenia. W związku z tym lekarz stosujący takie metody odczuwa niepewność i obawę, iż naraża pacjenta na ryzyko, które trudno ocenić i trudno nim zarządzać. Tradycyjne leki onkologiczne mają także szkodliwe działanie na organizm pacjenta, ale dzięki wieloletniemu stosowania ich w praktyce lekarze są w stanie stosunkowo precyzyjnie przewidzieć niemal wszystkie konsekwencje ich działania. Podejmując ryzyko lekarz działa w obronie życia swojego pacjenta. Miarodajne wyniki badań klinicznych dają pewność, lub stwarzają ogromne prawdopodobieństwo, że organizm pacjenta poradzi sobie z niepożądanymi działaniami ubocznymi.

Badania kliniczne trwają w przypadku leków onkologicznych dość długo i są prowadzone na dość dużych grupach pacjentów, ale nigdy nie wiadomo czy lek dotąd w codziennej praktyce klinicznej w dużej populacji chorych nie stosowany, nie niesie ze sobą jakiegoś niebezpieczeństwa. Zatem lekarz onkolog podając nowy lek podejmuje ryzyko. Lekarz zaś , który tego nie czyni – na pozór unika ryzyka i preferuje ostrożność, ale nie daje pacjentowi szansy, czym stwarza ryzyko innego rodzaju. Jeśli w tak trudnej sytuacji pojawia się jeszcze zjawisko korupcji w opisanych wyżej formach, to trzeba przyznać, że sytuacja chorych na raka jest bardzo trudna. Nie można uchylić się od dyskusji o wartościach.

Lekarz onkolog realizujący w swojej praktyce zasady medycyny faktów, to człowiek przede wszystkim racjonalnie myślący. Czy zatem można mówić w ogóle o orientacji na wartości w jego pracy? Często uważa się, że wartości mają subiektywną podstawę, że biorą się ze sfery uczuć, że rozum jest w zasadzie w ogóle ślepy na wartości. Takie było najgłębsze przekonanie pozytywistów, a wszak z epoki ich triumfu bierze początek zwycięski pochód nauk przyrodniczych przez społeczną przestrzeń ludzkiego poznania.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.