TK



Onkologia. Rozważania o empatii i korupcji

choroby nowotworowe| cynizm| diagnoza| empatia| korupcja| lęk| onkologia| pacjent| zarobki lekarza

włącz czytnik

Głównym bohaterem tych rozmów nie jest choroba, lecz Pacjent. Ale przy okazji swoje rozdarcia przeżywają Kochający, Zaprzyjaźnieni, ci , którzy leczą i ci, którzy pielęgnują pacjenta. Jednym z istotnych elementów, które decydują o skuteczności komunikacji między światem medycyny, a światem pacjenta jest branie pod uwagę uwarunkowań i możliwości poznawczych pacjenta i jego otoczenia. Rozmowa pro – aktywna z pacjentem o wynikach badań to rozmowa, podczas której odpowiedzi są nastawione zawsze na podporządkowanie bodźców wartościom.

Jak zatem widać zaangażowanie onkologa w proces leczenia wymaga wiedzy, uwagi i ma wymiar emocjonalny. Etyczna zasada mówiąca, że lekarz powinien uważać dobro pacjenta za rzecz najważniejszą, zakłada empatię, czyli bezinteresowni pozytywne nastawienie, za którym idzie często konieczność poświęcenia się dla dobra pacjenta.

I tu pojawia się problem zasadniczy: lekarz na swojej pracy powinien zarabiać godziwie. Co to jednak znaczy „godziwie”? Pensje lekarzy przez długie lata w Polsce z całą pewnością godziwe nie były. Były bardzo niskie. Pracę lekarza traktowano jak pracę państwowego urzędnika. A przecież dobry lekarz, to człowiek uprawiający wolny zawód wedle zasad własnego sumienia. Ale to nie znaczy, że ma przymierać głodem. I wtedy doszło do powstania zjawiska dodatkowego, pozaurzędowego systemu wynagradzania lekarzy. Nie były to napiwki, nie były to łapówki – były to sposoby wyrażania przez pacjentów swojej wdzięczności, szacunku, uznania.

Hipokrates powiadał, że lekarz ma prawo sam decydować o wysokości zapłaty i powinien od bogatych pacjentów brać tyle, żeby za darmo móc leczyć tych najbiedniejszych. Jedyną miarą jest tu uczciwość i sumienie lekarza. Nazywanie wszystkich tych nieformalnych sposobów wynagradzania lekarzy łapówkami spowodowało jednak wypaczenie sensu tego słowa i doprowadziło do znieczulicy na tę inwektywę.

A przecież w medycynie mamy do czynienia z korupcją i to nie jest zjawisko , które można by lekceważyć, zwłaszcza, jeśli zestawi się je z oczekiwaniami pacjenta. Współcześnie zjawisko korupcji w medycynie jest określone przede wszystkim przez to, co i jak się dzieje na rynku leków.

Rynek leków w Polsce – tych sprzedawanych w aptekach, podawanych tylko w szpitalach i w programach terapeutycznych to dziś przeszło 30 miliardów złotych. Ustawa refundacyjna doprowadziła do pewnego spadku sprzedaży leków. Uważa się, że bardzo dużo pieniędzy traci skarb państwa na podejmowaniu w kwestii rejestracji i refundacji leków niewłaściwych decyzji. Do tego dochodzą pieniądze stracone wskutek omijania prawa, albo stosowania prawa na czyjąś korzyść. W sumie źle wydane pieniądze na rynku farmaceutycznym to są ogromne kwoty. Można dokonywać rozmaitych szacunków, można nawet opisać mechanizmy korupcyjne, ale precyzyjnie wielkości strat ustalić się nie da.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.