TK
Przewodniczący Rady Europejskiej, czyli o postlizbońskiej formule przewodnictwa w Radzie Europejskiej
kadencja| konsensus| prezydencja| przewodniczący Rady Europejskiej| Rada do Spraw Ogólnych UE| Rada Europejska| traktat lizboński| Unia Europejska| Wysoki Przedstawiciel UE ds. zagranicznych
włącz czytnik3. Wspomaganie osiągania spójności i konsensu w Radzie Europejskiej
Przewodniczący RE w ramach zajmowanego urzędu „wspomaga osiąganie spójności i konsensu w Radzie Europejskiej”. To lapidarne sfomułowanie uwypukla znaczenie, stanowiącej konieczną i immanentną cechę prezydencji w UE, umiejętności wypracowywania porozumienia między państwami członkowskimi. Owa rola mediacyjna staje się niemal krytyczną w świetle zasadniczego trybu decyzyjnego RE, jakim jest konsens. Skuteczne wypełnianie przez przewodniczącego przedmiotowego zadania warunkuje efektywność prac RE, a przez to pośrednio całej Unii. Niewątpliwie świadomość ta motywuje przewodniczącego RE do podejmowania aktywnych prób pogodzenia różnych, często sprzecznych, interesów jej członków. Jest to zadanie o tyle trudne, że wymaga poszukiwania punktów stycznych nie tylko między różnymi państwami członkowskimi, ale także między nimi — a zatem międzyrządowym nurtem integracji — a Komisją Europejską, reprezentującą supranarodowy aspekt procesów integracyjnych. Wyłączenie jej przewodniczącego z formalnych procedur głosowania w RE nie umniejsza siły jego stanowiska w trakcie toczących się na forum RE negocjacji. Służy temu przede wszystkim, wspominane już, programowanie agendy spotkania unijnych przywódców oraz przygotowywanie wytycznych do konkluzji RE w ścisłej współpracy między przewodniczącym RE, Radą do Spraw Ogólnych i przewodniczącym Komisji. Takie rozwiązanie proceduralne umożliwia przewodniczącemu RE zebranie informacji na temat partykularnych interesów uczestników prac RE, niewątpliwie oczyszczając negocjacyjne przedpole przez ograniczenie propozycji rozstrzygnięć do tych, wobec których ryzyko wystąpienia konfl iktu preferencji w trakcie przygotowywanego spotkania unijnych przywódców jest najmniejsze. Opracowana w wyniku tej procedury propozycja kompromisowego (tj. uwzględniającego interesy wszystkich zainteresowanych stron) rozwiązania jest korzystna z punktu widzenia przewodniczącego RE, gdyż buduje jego wiarygodność jako uczciwego pośrednika procesów negocjacyjnych w RE, jak i jej członków, bowiem działanie w zaufaniu do wysuniętych przez przewodniczącego propozycji minimalizuje niepewność, tj. ryzyko niespełnienia związanych z nimi oczekiwań państw członkowskich.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.