TK



Relacje państwo-Kościół i pułapki sponsoringu

Instytut Spraw Publicznych| konkordat| Kościół| okrągły stół| państwo| Paweł Borecki| PRL

włącz czytnik

Zagadnienia związane z pieniędzmi konkordat przeznacza do dalszego szczegółowego unormowania. Mimo to do dziś – 20 lat po podpisaniu i 14 lat po ratyfikacji umowy – strona kościelna nie zadbała o prawne zabezpieczenie swoich interesów finansowych. Widocznie czuje się na tym gruncie zbyt pewnie.

Tymczasem konkordat od początku ma burzliwą historię. Tuż przed Okrągłym Stołem władze PRL podpisały umowę z Kościołem o wzajemnych stosunkach, którą można uznać za pierwowzór dzisiejszego konkordatu. O ile tamten dokument liczył niemal 80 artykułów, o tyle konkordat ma ich mniej niż 30.

Konkordat został podpisany w lipcu 1993 r. Intencją Kościoła katolickiego było uczynienie z niego umowy wzorcowej dla innych krajów postkomunistycznych. Jednak w efekcie politycznych przepychanek, ratyfikacja dokumentu nastąpiła dopiero w 1998 r. Tak jak przez lata sporów o treść dokumentu – nie zawsze merytorycznych – tak teraz nieustannie trwa kwestionowanie zapisów umowy. Raport ISP polityczne i publicystyczne emocje studzi. Jego największą zaletą jest katalog problemów domagających się pilnego uporządkowania w praktyce działań obu podmiotów i lista sprzeczności z innym dokumentami państwowymi i kościelnymi (m.in. dotyczy to domyślnego zapisu ucznia na lekcje religii, obowiązku poufnego informowania władz o nominacjach biskupich, zasadach dofinansowywania uczelni). Sam jednak nie jest wolny od wad.

Autor wyraźnie ma trudność, co ciąży na części jego analizy, z precyzowaniem kościelnego podmiotu konkordatu. Niektóre z przedstawionych wnioskowań są chybione, gdyż doprawdy nie sposób przyjąć, że publiczne artykułowanie przez duchownych opinii odnoszących się do funkcjonowania państwa stanowi pogwałcenie zasady autonomii. Wykazując tego typu skłonność do przesady, autor gwałt zarzuca również mediom, gdy te formułowały krytyczne stanowisko wobec nominacji abp. Wielgusa na metropolitę warszawskiego.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.