TK



Spór o polską rację stanu w roku 1937

"polityka równowagi"| Adolf Bocheński| Front Morges| II Rzeczpospolita| Józef Beck| Józef Piłsudski| Liga Narodów| Sowiety| Traktat Ryski| Trzecia rzesza| Władysław Sikorski

włącz czytnik

Nawet wśród najbardziej gorliwych rzeczników aktywnej polityki zagranicznej Polski nie było wątpliwości, iż dysproporcja sił w relacji do obydwu wielkich sąsiadów groźnie pogarsza się na niekorzyść Rzeczypospolitej. W wielokrotnie ośmieszanej broszurze Polska jest mocarstwem Juliusz Łukasiewicz pisał w połowie 1938 r., iż „obecnie jesteśmy tak wybitnie od Niemiec i od Rosji słabsi (...)”.

W Warszawie jasne było przekonanie o ekspansjonizmie Sowietów: „Komunizm sam w sobie nie byłby bardziej groźny niż każda inna doktryna polityczna, gdyby jego kierownictwo nie znajdowało się w Moskwie” – mówił pułkownik Tadeusz Pełczyński, ówczesny szef polskiego wywiadu. Podobnie nowy ambasador w Moskwie Wacław Grzybowski, w rozmowie z wiceministrem spraw zagranicznych Janem Szembekiem 4 listopada 1936 r. powtarzał z naciskiem, że dostrzega niezmienne dążenia ZSRR do opanowania kontynentu europejskiego.

Minister Beck, mając w społeczeństwie polskim opinię germanofila, zawsze wyznawał pogląd, że utrzymanie dobrych stosunków z Niemcami nie może być urzeczywistniane za wszelką cenę, czyli kosztem żywotnych interesów i niepodległości państwa. Oznaczało to, że rząd polski nie dopuszczał myśli o przyjęciu żadnych zobowiązań na rzecz Niemiec, które ograniczyłyby suwerenność Polski. Kierując się tą myślą odrzucono niemieckie żądania terytorialne przedstawione po raz pierwszy w październiku 1938 r., co przyniosło zerwanie „linii 26 stycznia 1934” i konflikt na wielką skalę. Zastąpienie „polityki równowagi” inną koncepcją wydawało się niemożliwe.

Tym, co dodatkowo niosło niepokój i zapowiadało destabilizację, były oznaki walki ideologicznej w Europie. Ideologizacja polityki międzynarodowej, od której nie jest ona wolna nigdy, gwałtownie przybrała na sile, kiedy w roku 1935 VII Kongres Kominternu proklamował hasło tworzenia „Frontów Ludowych”, czyli łączenia sił komunistów i socjalistów w walce o władzę przeciw faszyzmowi, rzeczywistemu lub mitycznemu. W rok później zaś wybuchła wojna domowa w Hiszpanii, będąca swoistym poligonem dwóch totalitaryzmów. Beck głosił hasło „aideologicznej” polityki zagranicznej. Mówił o groźbie zrujnowania Europy wskutek nowej „wojny religijnej”, jaka wybuchła. W maju 1937 r. tłumaczył brytyjskiemu politykowi Neville’owi Chamberlainowi potrzebę „realistycznego ujmowania problemów politycznych”, „unikania faworyzowania bloków, czy to doktrynalnych, czy jakichkolwiek innych”. Dyplomacja polska sprzeciwiała się działaniom Litwinowa, usiłującego „z Ligi zrobić blok antyfaszystowski”, co przyczyniało się do pogłębienia „rozłamu Europy na dwa ideologiczne bloki”.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.