TK



Szaruga: Rewolucja konserwatywna. Zanim pojawi się nowy wódz

Adam Pomorski| Aleksander Smolar| Błażej Lenkowski| demokracja| konserwatyzm| occupy Wall Street| patriotyzm| Przegląd Polityczny| Republika Weimarska| Willy Brandt

włącz czytnik

O dylematach, jakie rodzi ta sytuacja pisze w „Przeglądzie Politycznym” (nr 120/2013) Aleksander Smolar we wprowadzeniu do dyskusji zatytułowanej „Europa radykałów?”: Od wybuchu kryzysu mamy do czynienia z powstawaniem ruchów społecznych, z kolejnymi ruchami oburzonych, jak hiszpańscy Indigandos czy nowojorski Occupy Wall Street. W Polsce ostatnio też pojawił się „ruch oburzonych”, tylko o zupełnie innym charakterze. Jesteśmy świadkami powstania partii radykalnych, populistycznych, zarówno o prawicowym, jak i lewicowym profilu, które wyrażają bunt przeciwko liberalnej demokracji i jej nieefektywności, często także przeciwko Unii Europejskiej. Ważny jest też wymiar antyimigracyjny wielu tych ruchów.

Problem wzrostu postaw radykalnych dotyczy całej Europy. Jeżeli spojrzymy na cały ten ruch, to: po pierwsze, na początku obecnego kryzysu były silne obawy, że – jeśli chodzi o skutki społeczne i polityczne tego kryzysu – znów zmierzamy ku latom trzydziestym ubiegłego stulecia. A jednocześnie jesteśmy bardzo od tego czasu odlegli i nie sposób określić obrotu spraw w różnych krajach. Na pewno zjawiska radykalne, z którymi mamy do czynienia, dalece odbiegają od wzorów znanych nam z trzeciej dekady XX wieku, z ówczesnymi ruchami totalitarnymi i radykalnym nacjonalizmem. Warto zatem zastanowić się, dlaczego mimo pewnych podobieństw obu kryzysów – z lat trzydziestych wieku XX i obecnego – są tak istotne różnice między artykulacją polityczna i manifestacjami społecznymi wczoraj i dziś. Po drugie, jeżeli popatrzymy na topografię rozmaitych ruchów w Europie, narzuca się pytanie o to, jak poważny jest bunt przeciwko instytucjom liberalnej demokracji, zarówno na poziomie państw narodowych, jak i całej Unii.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.