TK



W. Hermeliński: Miałem zdanie w każdej swojej sprawie. I byłem mu wierny

prawa człowieka| Stanisław Biernat| Trybunał Konstytucyjny| uzasadnienie| Wojciech Hermeliński| zdanie odrębne

włącz czytnik

Kontynuując niejako ten wątek proszę powiedzieć, co według Pana było trudniejsze: analizowanie sprawy, gdy jest się sędzią wyznaczonym do składu orzekającego czy może przekonanie pozostałych sędziów w składzie do swojego postrzegania zagadnienia prawnego, gdy jest się sędzią sprawozdawcą?

To jest dobre pytanie. Miałem z tym problemy. Być może wynikało to z mojej nieudolności przedstawienia argumentacji, złych argumentów albo może w ogóle nieumiejętności przedstawienia ich składowi orzekającemu. Często, nawet przy pełnym składzie, zdarzało mi się, że mój pogląd zawarty w projekcie nie był akceptowany, a wówczas wyznaczany był drugi sędzia sprawozdawca. Nie jest to oczywiście miłe, ale wychodziłem z założenia, że jeżeli nie dostrzegam w swoim rozumowaniu błędów, to muszę pozostać przy swoim zdaniu. Jeżeli zaś nie zostałem przekonany przez pozostałych członków składu czy przez drugiego sprawozdawcę i nadal uważałem, że nie jestem w stanie zaakceptować tego, co jest proponowane przez innego sprawozdawcę czy przez większość składu, to wtedy pozostawałem przy swoim zdaniu i sporządzałem zdanie odrębne.

Nie chcę być źle zrozumianym i nie chciałbym nikogo dotknąć, ale uważam, że rzeczywiście jest to problem i może on wynikać z faktu zderzenia takiego profesorskiego spojrzenia na sprawy ze spojrzeniem moim, bardziej praktycznym. Zawsze przyznawałem się do tego, że nie mam tak opanowanej teorii prawa, jak koleżanki czy koledzy sędziowie, którzy są świetnymi sędziami, profesorami, teoretykami, i że daleko mi do nich. Zazdrościłem im też tej wiedzy i umiejętności takiego abstrakcyjnego myślenia. Ja natomiast, może pochlebiam sobie za bardzo, ale znam się trochę na prawie karnym, na procedurze karnej, na procedurze cywilnej, na procedurze administracyjnej. Zawsze mnie to interesowało. Kwestie związane z prawami człowieka, o których już mówiłem…., więc miałem troszkę inne spojrzenie i nie zawsze z tego powodu zgadzaliśmy się. Być może ta różnica spojrzeń powodowała, że nie zawsze mogłem przekonać kolegów do mojego zdania.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.