W temacie podatków potrzeba w Polsce większej edukacji społecznej i szerszej dyskusji – mówi prof. Witold Orłowski w rozmowie z Janem Gmurczykiem
Jan Gmurczyk: W dyskusjach o zwiększeniu kwoty wolnej od podatku w Polsce często mówi się o państwach, gdzie ta kwota jest wyższa. Czy takie porównania mają sens?
Prof. Witold Orłowski: Nie, ponieważ różne państwa potrafią odmiennie kształtować swoją architekturę podatkową. Zwolennicy podniesienia kwoty wolnej w Polsce chętnie wyliczają, w jak wielu krajach jest ona wyższa niż u nas, ale dyskretnie przemilczają przykłady gospodarek, gdzie w ogóle jej nie ma. Zresztą nawet rzetelne porównania międzynarodowe w żaden sposób nie przesądzają o konieczności zwiększania lub zmniejszania obciążeń podatkowych. Nigdzie nie jest przecież powiedziane, że kwota wolna w Polsce ma się mieć do zarobków tak jak na przykład w Niemczech czy Wielkiej Brytanii.
Czasem wskazuje się, że niska lub zerowa kwota wolna jest czymś typowym w Europie Środkowo-Wschodniej.
Tak, nasz region ma taką specyfikę. Kwotę wolną można uznać za element silnie zwiększający progresywność opodatkowania, a tymczasem w Europie Środkowo-Wschodniej większość państw stosuje liniowy podatek od dochodu. W Polsce podatek dochodowy ma formalnie charakter progresywny, ale de facto jego progresywność jest mała. Tak naprawdę my też nie znajdujemy się daleko od podatku liniowego.
Może zatem warto się zastanowić, czy nie zlikwidować u nas kwoty wolnej?
Kluczowe pytanie, jakie w Polsce trzeba postawić, brzmi inaczej: czemu kwota wolna ma służyć? Można na przykład wyjść z założenia, że kwota wolna to pewien ryczałtowy koszt uzyskania przez nas wszystkich dochodu. Albo że państwo powinno naliczać podatek dopiero powyżej pewnego minimum dochodu, które zapewnia przeżycie. Po co bowiem jedną ręką zabierać osobom najbiedniejszym część zarobków, a potem drugą wypłacać im świadczenia socjalne?
Kwotę wolną można wkomponować w system podatkowy na wiele sposobów, wychodząc z różnych założeń. Niezależnie jednak, z jaką intencją wprowadzono ten element do polskiego systemu podatkowego, jedno jest pewne. Jeśli kwotę wolną już mamy, to trzeba ją indeksować. Innymi słowy, jeśli za tą kwotą stoi jakakolwiek logika, to jej wysokość musi podążać za kosztami życia lub średnią płacą. To właśnie tu leży główny problem z kwotą wolną w naszym kraju. Stałą praktyką okazało się jej nie indeksowanie, przez co jej wartość można uznać za sztuczną. To otwiera pole do dyskusji, czy ta kwota w ogóle spełnia jakiekolwiek zadanie.
Brak komentarzy.