Debaty



Bankructwo legitymizacji. Co powiedziałby nam dzisiaj George Orwell?

Aldous Huxley| Forum Czesko-Polskie| George Orwell| Herbert George Wells| Ośrodek Myśli Politycznej| populizm

włącz czytnik

Depresję musi jeszcze podsycać świadomość, że od czasów Brytanii Orwella (nie „orwellowskiej”, lecz demokratycznej) ludzkość przeszła burzliwą drogę rozwoju i zaznała kilku rewolucji, uważanych ogólnie za pożyteczne i przyjemne. Oprócz rewolucji seksualnej należy w tym kontekście wymienić kilka fal rewolucji technologicznych, które swe dotychczasowe apogeum osiągnęły w rewolucji informatycznej. Za sprawą Internetu każdy ma dojście do niezliczonych informacji. Oczywiście zależy od każdej jednostki, co z nich wybierze. Większość ludzi zachowuje się jednak podobnie do bywalców londyńskiej karczmy z wiosny 1941 roku. Tylko żywego pianistę zastąpiła przegrywarka „empetrójek”, a knajpianą gadaninę siedzenie przez plazmą (często raczej w domu, niż w karczmie), gdzie leci jakaś tam piłka czy hokej. Przemysł rozrywkowy zadba już o to, żeby było ciągle co oglądać – jeżeli nie odbywa się piłkarska Liga Mistrzów, transmitujemy przynajmniej mistrzostwa Paragwaju w rugby.

Ciekawe, że jeżeli chodzi o zakupy przez Internet, planowanie urlopów, strojenie kanałów sportowych czy darmowe pobieranie filmów, ludzkość wykazuje się dobrym oglądem sytuacji, zdolnościami technicznymi, a nawet pomysłowością. Jeżeli chodzi o obserwację wydarzeń społecznych i zdolność refleksji na ich temat, to raptem wszyscy, mężczyźni i kobiety, schodzą do poziomu stereotypowej „blondynki”.

Poziom wykształcenia statystycznie rośnie - prawie co drugi człowiek jest dziś po studiach. Wcale nie jest jednak wyjątkiem, że dyplomowany absolwent uniwersytetu popełnia podstawowe błędy ortograficzne.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.