Debaty



Głosowanie nad matematyką, czyli żądanie byle czego

referendum| reforma emerytalna| ZUS

włącz czytnik

Nie jest prawdą, że starzy ludzie pracujący dłużej zabiorą miejsca pracy młodym i pogłębią bezrobocie. Nie będzie bezrobocia, tylko brak ludzi do pracy. Proponowane przedłużenie wieku emerytalnego zmniejszy tylko deficyt pracowników z 2 do 1 miliona za 10 lat i z 4 do 2 milionów za 20 lat. Nie jest też prawdą, że ludzie będą musieli pracować na ciężkich stanowiskach i w ciężkich zawodach do 67 roku życia. Przy braku rąk do pracy nie będzie kłopotu ze zmianą pracy na lżejszą, lub inną, gdy zdrowie na dotychczasową nie pozwala. Politycy straszący ludzi pracą w supermarkecie na kasie aż do emerytury, albo pracą pomimo chorób, po prostu robią wyborcom wodę z mózgu. Jeśli ktoś jest niezdolny do pracy z powodu stanu zdrowia, to od tego jest renta, a nie wcześniejsza emerytura.

Najgorszą rzeczą, jaką można zrobić, to polityczny kompromis – robimy reformę, ale nie do końca. Na przykład podniesienie wieku emerytalnego nie do 67, a tylko do 66 dla mężczyzn i 63 dla kobiet, albo podnieśmy, ale nie wszystkim, lub coś w tym stylu. Taka kompromisowa reforma nie załatwi problemu, a tylko go nieco złagodzi. Następne rządy będą musiały podnosić ten wiek dalej, lub robić inne nieprzyjemne ruchy (np. podnosić podatki, zabierać urlopy itp.), za to w znacznie trudniejszej sytuacji. Taka kompromisowa reforma po trochu, to nic innego jak słynne obcinanie ogona na raty, żeby mniej bolało. W efekcie boleć będzie bardziej i rządzących, i społeczeństwo.

W okresie 22 lat III RP już robiono reformy nie do końca i wiemy czym się to skończyło. Najlepszym tego przykładem była reforma ubezpieczeń zdrowotnych. Powołano kasy chorych, ale przestraszono się prywatyzacji rynku ubezpieczeń zdrowotnych i prywatyzacji służby zdrowia. Efekt jaki jest, każdy widzi (no, może z wyjątkiem cierpiących na ideologiczną ślepotę mózgową).

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Kazimierz | 25-03-12 11:28
Do pana autora. Najgorsze jest to, że rzeczywiście propozycja rządu nie ma alternatywy. Każdy inny rząd - lewicy czy prawicy - zrobić będzie musiał to samo. jak nie zrobi, to produkt narodowy spadnie, bo nie będzie miał kto wytwarzać. Jak podniesie podatki, daniny, itp - to koszty pracy tak wzrosną, że też za nimi pójdzie bezrobocie i też spadek dochodu narodowego. Tu nie ma co filozofować. Ani referendować.