Debaty
Jaka pamięć o Drugiej RP jest nam dziś potrzebna? Skutki uboczne amnezji
II Rzeczypospolita| Jan Józef Lipski| Józef Piłsudski| ONR| PRL| Roman Dmowski| Wincenty Witos
włącz czytnikJedyne co broniło II RP to fakt, że była niepodległym państwem. Była to nieokreślona aura wolności i polskiej [nie]zależności. Legendy wygranej wojny z bolszewikami z 1920 roku nie sposób było całkiem zneutralizować czy zatrzeć. W przeciwstawieniu do wszystkich oczernień II RP miała być, w dość powszechnym wyobrażeniu, wspaniała.
Takie ostre przeciwstawienie nie wystarcza oczywiście do pełnego zobrazowania pamięci o II RP w okresie PRL-u. Po 1956 roku propaganda komunistyczna łagodnieje i pojawia się wiele całkiem oficjalnych wypowiedzi i książek, które poprzedni czarny obraz relatywizują. Trzeba by też dokonać przeglądu prasy drugiego obiegu lat 1976-89 aby odtworzyć obraz II RP.
Wydaje się jednak, że konkluzja nawet poważniejszych badań pozostanie zgodna z następującą intuicją: w okresie PRL z jednej strony odmawiano II RP wszelkich zasług, z drugiej przeciwstawiając się temu uprawiano jednostronną apologię. W jakim stopniu po odzyskaniu niepodległości w roku 1989 zdołaliśmy się wydobyć z tej pułapki jednostronności? Wydaje się, że nie bardzo, choć zmieniły się linie ideowych frontów.
Kto był demokratą, a kto totalistą?
Przykładem owej jednostronności może być debata o tym, jaka część polskiej tradycji stanowi największe zagrożenie dla polskiej demokracji.
Trudno o ważniejszą debatę w demokratycznym państwie, jak o samej demokracji i zagrożeniach wobec niej. Kwestia demokracji w Dwudziestoleciu to temat nader nie łatwy, bowiem Dwudziestolecie nie jest okresem zwycięskiej demokracji. Wprost przeciwnie, były to czasy, gdy być demokratą i podtrzymywać demokratyczne przekonania było dość trudno. Wielu w tamtej epoce drogi do poprawy społeczeństwa szukało drogi na skróty, z pominięciem skomplikowanych i złożonych demokratycznych procedur. I działo się tak zarówno na lewicy jak i prawicy. Tym niemniej Dwudziestolecie polskiego ducha demokratycznego nie zadusiło i jeśli dziś budujemy polską demokrację, to winniśmy też sięgać do Dwudziestolecia, by uczyć się zarówno o zaletach demokracji jak i uczyć się dostrzegać zagrożenia dla niej.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.