Debaty



Myśląc o Wschodzie

Andrzej Romanowski| Federacja Rosyjska| Jerzy Giedroyc| Juliusz Mieroszewski| Paweł Kowal| Polska| Rosja| Stańczycy| Ukraina| Władimir Putin

włącz czytnik

Putin, zimny i wyrachowany gracz, doskonale to widzi i wie, więc na tej strunie też gra, bowiem w jego i Wielkorusów mniemaniu jest to gra o całą stawkę, dokładnie przeciwstawną do naszej. Oni chcą mieć Ukrainę słabą i sobie podporządkowaną, jak było przez cały czas po rozpadzie ZSRR aż po ucieczkę „namiestnika” Wiktora Janukowycza.

Gdy to się zmieniło, Kreml rozpoczął nową odsłonę i strategiczną grę, której właśnie jesteśmy świadkami, a która jest jeszcze bardzo daleka od zakończenia. Nie wiadomo też, czym się ona ostatecznie skończy. Dlatego, myśląc o Wschodzie, warto teraz – znacznie częściej niż kiedykolwiek indziej w ostatnich latach – sięgać do pomysłów i stronic paryskiej „Kultury”. Chociaż, jak widzimy, można stamtąd wyciągnąć z gruntu odmienne wnioski, trzeba znacznie częściej i poważniej się nad tym zastanawiać – bo na naszych wschodnich rubieżach mamy wojnę, w Mińsku „zmrożoną”. Pojawiły się tam poważne zagrożenia dla naszego własnego bezpieczeństwa (uchodźcy ze Wschodu mogą być ostatnim z nich).

Mamy sytuację zupełnie nową, bowiem wcześniej spaliśmy w błogostanie bezpieczeństwa i spokoju. To się niestety skończyło, a nasze nadrzędne interesy są w grze. To nowa rzeczywistość, na którą – jak wiele na to wskazuje – nie ma prostej recepty.

*prof. Bogdan Góralczyk – profesor w Centrum Europejskim UW, były ambasador, stały komentator IO
Instytut Obywatelski

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


darotob | 06-06-15 16:23
Na zbrojenia Polska wydaje wiecej, jako procent GNP (PKB) niz Niemcy, Francja, Szwecja, Belgia, Wlochy, Czechy, Kanada, Australia i pare innych krajow o niebo bogatszych niz Polska. Moim zdaniem budzet Polski na zbrojenia jest o niebo za wysoki, a uzasadnianie go konfliktem Rosyjsko-Ukrainskim, mydleniem oczu. Jesli bowiem Rosja zechce napasc na Polske a NATO (tak jak podczas II Wojny Swiatowej nasi owczesni sojusznicy) nie bedzie chcialo walczyc o "Gdansk", to wszystkie polskie rakiety i szturmowe helikoptery oparza tylko Rosji palec. Z punktu widzenia ekonomicznego dobre - sasiedzkie stosunki z Rosja poprawia Polska sytuacje ekonomoczna. A Ukraine zawsze mozemy popierac moralnie i specjalistami od spraw wojskowych. Taka jest polityka - nie ma sentymentow. Niestety.
Aleksander Tobolewski