Debaty
Na wokandzie: Pomyłka sądowa – polska perspektywa
afera Dreyfusa| Ewa Gruza| HFPC| Mark Godsey| niewinność| pomyłka sądowa| sprawa Gorgonowej| tymczasowe aresztowanie| Zdzisław Kegel
włącz czytnikMaria Ejchart, Marcin Wolny
Autorzy są pracownikami Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, w której współtworzą Program „Niewinność”
Niesłuszne skazania: raport FOR
W lipcu br. przedstawiono wnioski płynące z pierwszej dokonanej w Polsce profesjonalnej analizy źródeł niesłusznych skazań. „Mylą się ludzie, nie dowody” – taka konkluzja płynie z raportu Fundacji „Forum Obywatelskiego Rozwoju”.
Wyniki badań, przeprowadzonych przez współpracujących z Fundacją dr. Łukasza Chojniaka i mgr. Łukasza Wiśniewskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, opublikowane zostały w raporcie pt. „Analiza niesłusznych skazań w Polsce”. Jego autorzy poddali analizie 119 spraw karnych z obszaru sądów apelacji poznańskiej, w których prawomocne wyroki zostały uchylone w drodze kasacji albo wznowienia postępowania w latach 2007-2009. W 68 z takich spraw stwierdzono fakt niesłusznego skazania. Najczęstszą przyczyną „pomyłki” była niekompetencja profesjonalnych uczestników postępowań.
Autorzy raportu, wbrew obiegowym opiniom, nie stwierdzili, aby pomyłki sądowe w przeważającej liczbie związane były z mankamentami postępowania dowodowego (np. wynikały z braku przeprowadzenia dowodów istotnych dla sprawy). Wniosek ten oparli na niewielkiej liczbie ujawnionych spraw, w których miało miejsce prawomocne skazanie, a następnie postępowanie zostało wznowione z uwagi na pojawienie się nowych faktów lub dowodów nieznanych wcześniej sądowi. Autorzy odkryli natomiast, że większość przypadków niesłusznych skazań została wykryta i usunięta w wyniku postępowań kasacyjnych, a nie wznowieniowych, które uważane są za służące eliminowaniu niesłusznych skazań będących skutkami okoliczności w dużym stopniu od sądu niezależnych (np. ujawnienie nieznanych wcześniej faktów lub dowodów). To, że większość przypadków pomyłek sądowych wykryto w postępowaniach kasacyjnych, w których usuwane są rażące naruszenia prawa, jakich dopuszczono się w orzekaniu, upoważniać ma z kolei do przyjęcia tezy, że przyczyny niesłusznych skazań leżą głównie po stronie sądów.
Błędy sędziów w takich sprawach, zdaniem autorów raportu, polegają m.in. na: wymierzaniu kar powyżej ustawowych zagrożeń za przypisane przestępstwa, przypisywaniu winy za czyny niewypełniające znamion przestępstw, pociąganiu osób nieletnich do odpowiedzialności karnej zamiast orzekania na gruncie Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich, a także błędnej interpretacji przepisów prawa abstrahującej od wypracowanego orzecznictwa.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Co do meritum - pełna zgoda. Szkoda, że politycy zlekceważyli wykład prof. Godseya w Trybunale Konstytucyjnym, chyba późną wiosną. Czasami żywe słowo - nawet w obcym języku - celniej trafia do świadomości, niż przekaz na piśmie. Wielka szkoda, że tamto wydarzenie przeszło bez echa. Nie było kamer, wozów transmisyjnych, sprawozdań prasowych. Media kręci coś innego, a politycy pędzą za mediami właśnie. Ciężka praca, jakiej wymaga zrozumienie tego, co porusza ten artykuł, a tym bardziej znalezienie lekarstwa na tego raka, jak Pan pisze, nie jest równie pociągająca jak skecze odgrywane w studio telewizyjnym przy kawie bądź herbacie. Dopóki politycy i reformatorzy nie zaczną kierować się bardziej instynktem państwowym i interesem obywatela, niż własnym wizerunkiem, dopóty takie artykuły będą próżnym wołaniem na puszczy.