Debaty



Niespełnione nadzieje maturalnych reformatorów

Centralna Komisja Egzaminacyjna| egzamin maturalny| licea ogólnokształcące| Ministerstwo Edukacji Narodowej| stara matura| system edukacji

włącz czytnik

Wprowadzona powszechnie w Polsce w 2005 r. matura, była zdeformowanym przez minister Łybacką projektem ekipy ministrów Handkego i Wittbrodta i nie tylko nie wymagała od wszystkich uczniów zdania matematyki, ale również oparta została o absolutnie zaniżone wymagania. Do jej zaliczenia uczeń musiał uzyskać minimum 30% punktów z każdego zdawanego na poziomie podstawowym egzaminu. W tym zbiorze znalazły się: język polski[9], język obcy /wybierany przez ucznia/ w części ustnej i pisemnej oraz tylko w części pisemnej przedmiot/y/ do wyboru. Natomiast żadnego wpływu na zdanie matury nie miały wyniki egzaminu na poziomie rozszerzonym. Od 2005 r. uczelnie zaczęły rekrutować studentów na podstawie wyników maturalnych, przy czym indeksy wielu z nich mogli otrzymać młodzi ludzie, którzy wcale nie zdawali matury na poziomie rozszerzonym. W 2006 r. okazało się, iż inwencja polskich polityków w obniżaniu wymagań maturalnych nie ma granic. Oto ówczesny minister edukacji R. Giertych pragnąc podnieść wskaźniki zdawalności matury przyjął rozwiązanie, zgodnie z którym do zaliczenia całości egzaminu należało uzyskać średnią minimum 30% punktów z trzech zdawanych obowiązkowo przedmiotów i co było szczególnie bulwersujące podjął taką decyzję po zakończeniu majowo - czerwcowej sesji maturalnej. To rozwiązanie trafiło do Trybunału Konstytucyjnego, który w całości je uchylił. Trzeba jednak zauważyć, iż ten właśnie minister zdecydował w 2007 r. o powrocie matematyki do zbioru obowiązkowych dla wszystkich maturzystów egzaminów od 2010 r. i właściwie w tymże roku mieliśmy maturę w znacznej mierze zgodną z podstawowymi założeniami dotyczącymi jej struktury z lat dziewięćdziesiątych XX w. Niestety jest to ciągle matura wielce odległa od projektowanych wówczas wymagań. Można stwierdzić, iż pracom nad koncepcją zewnętrznego egzaminu maturalnego towarzyszyło ciągłe obniżanie wymagań, co zresztą stało się prawdziwą zmorą polskiej edukacji. W tej materii szczególne „osiągnięcie” zanotowała minister K. Hall wydając w 2009 r. rozporządzenie umożliwiające promocję w szkołach średnich uczniów z ocenami niedostatecznymi.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.