Debaty



Niespełnione nadzieje maturalnych reformatorów

Centralna Komisja Egzaminacyjna| egzamin maturalny| licea ogólnokształcące| Ministerstwo Edukacji Narodowej| stara matura| system edukacji

włącz czytnik
Niespełnione nadzieje maturalnych reformatorów
Matura '2005 w I LO w Szczecinie. Foto: M. Otorowski, Wikipedia.org

1. 1Rola i znaczenie matury w polskim systemie edukacyjnym

Egzamin maturalny /zwany często egzaminem dojrzałości/ stanowi zwieńczenie kształcenia ogólnego dla zdających go młodych ludzi. Jest on sprawdzianem spełniania przez nich wymagań wynikających z obowiązującej podstawy programowej kształcenia ogólnego. Niestety nie jest on obowiązkowy dla uczniów kończących naukę w szkołach średnich. Jednak pomimo tego normą stało się /w przypadku szkół młodzieżowych/ zdawanie tego egzaminu przez praktycznie wszystkich uczniów liceów ogólnokształcących oraz przez zdecydowaną większość uczniów kończących średnie szkoły zawodowe /w Polsce są to głównie technika/. Wynika to z konieczności zdania matury w przypadku ubiegania się o przyjęcie na studia. O ile można zrozumieć brak obligatoryjności zdawania matury dla uczniów techników, to trudno zrozumieć taką sytuację w przypadku liceów ogólnokształcących /LO/, które są w istocie szkołami mającymi przygotować uczniów do podjęcia studiów. Brak obligatoryjności zdawania matury w LO świadczy o delikatnie to nazywając niekonsekwencji ludzi odpowiedzialnych w Polsce za kształt systemu oświatowego. Ma to również wymiar finansowy, gdyż absolwenci LO nieprzystępujący do matury pragnąc uzyskać konkretne uprawnienia zawodowe, umożliwiające im znalezienia swego miejsca na rynku pracy, podejmują naukę w najczęściej dwuletnich szkołach policealnych, po ukończeniu których posiadają kwalifikacje formalne adekwatne do kwalifikacji absolwentów techników. Tyle tylko, iż ich nauka trwa rok dłużej niż w przypadku uczniów kończących technika, co w przypadku szkół publicznych przekłada się na większe wydatki budżetowe, a równocześnie rzeczywiste przygotowanie takich ludzi do wykonywania określonej profesji jest gorsze niż w przypadku absolwentów techników.

Od 1990 r. kształt egzaminu maturalnego stał się przedmiotem gorących sporów i dyskusji. M.in. był to efekt podjęcia działań mających upowszechnić w Polsce wykształcenie średnie oraz zwiększyć wyraźnie liczbę osób podejmujących studia. Trzeba przypomnieć, iż w peerelu szkoły średnie kończyło corocznie nie więcej niż 50% młodych ludzi uczących się w szkołach ponadpodstawowych, z których mniej niż połowa kończyła licea ogólnokształcące. Innymi słowy maturę zdawała wówczas mniejszość uczniowskiej populacji[1]. Stąd też wskaźnik Polaków z wyższym wykształceniem, wynoszący pod koniec lat osiemdziesiątych ub. wieku ok. 7%, był wówczas jednym z najniższych w Europie[2]. Skądinąd nie można zapominać, iż peerelowska polityka oświatowa wcale nie kreowała egzaminu maturalnego o poważnych wymaganiach /co niestety nie uległo istotnej zmianie po 1990 r./, co najlepiej ilustruje wycofanie w 1983 r. matematyki ze zbioru obowiązkowo zdawanych na maturze przez wszystkich uczniów przedmiotów. Tak na marginesie, warto zauważyć, jak drastycznie spadły wymagania maturalne i liczba zdawanych przedmiotów w czasach peerelu w stosunku do okresu II RP, gdy egzamin ten miał w pewien sposób elitarny charakter[3].

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.