Debaty



Nowy wymiar ekonomii

asymetria informacji| dzielenie sie| ekonomia dobrobytu| gospodarka| homo economicu| popyt| shareconomy

włącz czytnik

Dlatego dzieleniem się, które nie wpływa na podnoszenie produkcji i osiąganie zysków, ekonomia interesuje się rzadziej. Praktyki o charakterze non-profit czy obdarowywanie innych wykraczają poza kanon tradycyjnej ekonomii, która wielbi wzrost PKB i którą stworzono dla homo economicus – człowieka racjonalnego i wyrachowanego, zainteresowanego przede wszystkim osiąganiem korzyści materialnych.

Granice tradycyjnej ekonomii

Jednak kwestię dzielenia się można rozwinąć. Na przykład jeśli mamy ograniczoną ilość zasobów, to naturalnym rozwiązaniem jest dzielenie się nimi, także dobrowolnie i nieodpłatnie. To racjonalne zarówno w okresach niedoboru, jak i obfitości.

Takie rozwiązanie wpisuje się w przytoczoną na początku definicję ekonomii, choć nie jest do końca „ekonomiczne” z punktu widzenia ekonomii tradycyjnej, opartej na kategoriach homo economicus i PKB.

Dlaczego? Bo dzielenie się może hamować produkcję i osłabiać bodźce do pracy. Jeżeli np. kilka osób korzysta z jednego samochodu, to sprzedaż i produkcja aut na tym cierpią. U tych ludzi spada też motywacja do zarabiania i podnoszenia wydajności pracy – skoro mają już dostęp do cudzego samochodu, może przejść im ochota na dorabianie się własnego. PKB i zyski w branży motoryzacyjnej są wtedy mniejsze, niż byłyby, gdyby wszyscy chcieli mieć własne samochody.

Dlatego z punktu widzenia tradycyjnej ekonomii czasem lepiej, by ludzie się nie dzielili. Jeśli każdy chce jak najwięcej posiadać, popyt na wiele dóbr rośnie, ludzie pracują w pocie czoła, gospodarka prze do przodu pełną parą, a PKB rośnie jak na drożdżach. To idealne środowisko dla homo economicus – egoistycznego hedonisty, u którego „mieć” przyćmiewa „być”, zaś konsumpcja to wartość nadrzędna.

Jednak przykład wielu osób dowodzi, że do szczęśliwego życia, w którym ważne potrzeby są zaspokojone, kupowanie i posiadanie na własność wszystkiego nie jest niezbędne. Z pożytkiem dla siebie i innych potrafią zachować umiar i dzielić się, chroniąc przy okazji środowisko i oszczędzając surowce. To szczególnie ważne dla przyszłych pokoleń. I to kolejna forma dzielenia się, która wymyka się tradycyjnej ekonomii – dzielenia się pokoleń ograniczonymi zasobami.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.