Debaty



Po co ci, człowieku, trójpodział władzy?

Austria| demokracja| sądownictwo konstytucyjne| trójpodział władzy| władza sądownicza| władza ustawodawcza| władza wykonawcza| zasada demokratycznego państwa prawa

włącz czytnik

Jeżeli za trójpodziałem władzy, a zwłaszcza niezależnością władzy sądowniczej, nie staną obywatele, powrót do PRL-owskiej doktryny jednolitości władzy państwowej dopełni się w ciągu kilku sejmowych nocy. Zadziwiające są zresztą podobieństwa między retoryką dzisiejszej większości parlamentarnej a zasadami ustrojowymi Polski Ludowej. Wszak to w Konstytucji PRL deklarowano, że Sejm pozostaje najwyższym organem władzy państwowej, a pojęcie władzy sądowniczej całkowicie ignorowano. Sądy miały przede wszystkim stać na straży ustroju Polski Ludowej, a ich niezależność nie była wartością konstytucyjną.

W debacie publicznej zdaje się panować absolutny defetyzm. Utarł się pogląd, że abstrakcyjna idea niezależnego Trybunału Konstytucyjnego nie ma wśród tak zwanych przeciętnych obywateli szans z całkiem realnymi, choć na razie tylko obiecywanymi korzyściami w sferze socjalnej (500 złotych na dziecko czy obniżenie wieku emerytalnego). Sporo jest w takim postrzeganiu pogardy wobec obywatela, którego rzekomo można po prostu przekupić.

Całkiem uzasadnione mogą być jednak obawy, że tylko część obywateli widzi bezpośrednią zależność między istnieniem niezależnej władzy sądowniczej a ochroną jednostki przed nadużyciami władzy ustawodawczej czy wykonawczej. Edukacja obywatelska to temat nieobecny w polskiej szkole. Wprawdzie w podręcznikach wiedzy o społeczeństwie wyjaśniliśmy, że trójpodział władzy to koncepcja Monteskiusza (choć podwaliny pod nią położył już John Locke) i że władzę sądowniczą sprawują sądy i trybunały, ale nie umiemy młodzieży wytłumaczyć, po co to wszystko.

Tymczasem wystarczy sięgnąć do niedawnych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, by udowodnić jego wpływ na sytuację obywatela i zrozumieć, jakie skutki pociągnie za sobą faktyczne zablokowanie możliwości działania tej instytucji. Paraliż trybunału bezpośrednio uderza w inne instytucje ochrony wolności i praw. Osłabia możliwości działania Rzecznika Praw Obywatelskich, dla którego możliwość skarżenia niekonstytucyjnych ustaw jest jednym z najskuteczniejszych instrumentów działania na rzecz wolności i praw. Tylko w 2014 roku RPO złożył do Trybunału Konstytucyjnego 19 wniosków w sprawie zbadania konstytucyjności ustaw i przyłączył się do 13 postępowań zainicjowanych skargami konstytucyjnymi obywateli. Jeden z jego wniosków przyniósł w 2015 roku choćby przełomowe orzeczenie o niezgodności z Konstytucją „sztywnej” kwoty wolnej od podatku dochodowego, która nie chroni najuboższych obywateli przed nadmiernymi obciążeniami fiskalnymi.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.