Debaty
Polska2015: Państwo rzeczy małych
dobre rządzenie| Jarosław Makowski| Polska2015| priorytety modernizacyjne| wizja państwa
włącz czytnikByć może jest więc tak, że – podobnie jak pogodziliśmy się z końcem „wielkich narracji” w filozofii – tak również musimy się pogodzić z końcem „wielkich ideologii” w polityce. Nie tyle nawet jest zbrodnią, co raczej zwykłym błędem, gdy rozmaite „fantazje”, które polegają na próbie przekształcania świata i siebie podług starych kategorii, przykładamy do nowej rzeczywistości. Dziś, jak diabeł święconej wody, powinniśmy unikać myślenia anty-wizyjnego w starym, anachronicznym stylu. A to wiąże się z koniecznością spojrzenia w oczy światu – bez retuszy, złudnych nadziei czy naiwnej wiary.
Odwaga myślenia jest konsekwencją odwagi patrzenia. Podstawą takiego realistycznego myślenia jest zdanie sobie sprawy, że rządy istnieją i że muszą urzeczywistniać swoje zamiary w świecie nieustającego konfliktu, który nigdy nie jest daleki od stanu wojny. Jeśli opowiadam się za takim realizmem w polityce, mimo narażenia się na oskarżenia o oportunizm, to dlatego, że realizm „nie opiera się na wierze”, że za pomocą polityki da się zbudować raj na ziemi. Jak notuje brytyjski filozof John Gray: to realizm, a „nie świecka wiara pomógł liberalnym demokracjom pokonać nazizm i powstrzymać komunizm”.
3.
Nie chcę być źle zrozumiany. Nie chcę przez to powiedzieć, że państwo czy politycy mają zrezygnować z ambitnych projektów reformatorskich. Przeciwnie, w świecie, w którym królują niepewność i ryzyko, w teraźniejszości, która znaczona jest przez kryzysy i która zdaje się przerastać nasze polityczne narzędzia skutecznego jej okiełznywania, tylko ambitne cele polityczne mają rację bytu. I tylko taka polityka ma sens.
Dlatego tym bardziej nie ufam politykom, którzy wciąż snują wizje i przedstawiają „programy wielkich reform”, mające przynieść owoce „gdzieś i kiedyś”. Mam bowiem wrażenie, że w ten sposób zdejmują z siebie odpowiedzialność i budują alibi, żeby nie zajmować się „tu i teraz”. „Dziś” i „Ja” musi być dla polityki tak samo ważne, jak „jutro” i „nasze dzieci”.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.