Debaty
Sanetra, Kryszkiewicz: Powiedzieli, napisali…(odcinek 2)
Andrzej Rzepliński| Konstytucja| Marek Chmaj| Małgorzata Kryszkiewicz| orzekanie| ślubowanie| Trybunał Konstytucyjny| Walerian Sanetra
włącz czytnikObserwator Konstytucyjny kontynuuje publikację interesujących lub ważnych fragmentów opinii, dotyczących konstytucji, Trybunału Konstytucyjnego, relacji sądownictwa z pozostałymi władzami itp. pod wspólnym tytułem „Powiedzieli, napisali…”.
Prof. Walerian Sanetra, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku
Spór wokół ślubowania sędziów Trybunału Konstytucyjnego skłania min. do zastanowienia się nad istotą, sensem i racjonalnością tego aktu; nad potrzebą jego istnienia w prawie.
W dyskusji podkreśla się, że jest to akt o charakterze symbolicznym, który w przypadku sędziów Trybunału Konstytucyjnego – z uwagi na unormowanie art. 194 ust. 1 Konstytucji RP – nie oznacza nadania im statusu sędziego (nawiązania z nimi stosunku prawnego będącego według mnie szczególnym stosunkiem pracy), bo sędziami stają się oni już w chwili dokonanego przez Sejm wyboru. Zgodnie z art. 73 kodeksu pracy sam wybór, a nie jakaś dodatkowa czynność (akt), rodzi stosunek pracy, który rozwiązuje się z wygaśnięciem mandatu. Wprowadzanie do tekstów prawnych obowiązku złożenia ślubowania czy przysięgi w odniesieniu do określonych osób i sytuacji jest bez wątpienia elementem pewnej tradycji i zwyczaju. Ich źródeł należy szukać w odległej przeszłości i ukształtowanym przekonaniu, że złamanie danego przyrzeczenia czy aktu ślubowania oznacza naruszenie tabu i powoduje interwencję sił nadprzyrodzonych, co wzmacniało jeszcze istniejący system sankcji stworzonych przez człowieka. Ma to wiele wspólnego z zaklinaniem rzeczywistości, magią i zabobonami, a także z wiarą w opiekę i pomoc opatrzności. Ślubowanie czy przysięga były – i nieraz są – traktowane jako szczególna forma namaszczenia i uświęcenia, oznaczająca powierzenie określonej władzy i jednocześnie jej usprawiedliwienie oraz legitymizację. Uważane bywają także za sprawę honoru i godności: skoro ślubowaliśmy, to złamanie ślubów jest równoznaczne z zachowaniem niehonorowym, niegodnym, hańbiącym, a może i zdradą.
(…)
I to niezależnie od tego, że – jak pokazuje spór związany z przyjęciem ślubowania sędziów TK – w praktyce państwowej może stać się ono przekleństwem czy zaprzeczeniem szlachetności intencji i woli ślubującego i przyjmującego ślubowanie.
W społeczeństwach demokratycznych ślubowanie może i powinno być traktowane nie jako akt namaszczenia czy nadania inwestytury przez organ, przed którym jest składane, ale jako dodatkowe zobowiązanie ze strony osoby je składającej i podkreślenie świadomości ciężarów, jakie na siebie przyjmuje.
(…)
W przypadku wyboru sędziów trybunału – co potwierdził TK w wyroku z 3 grudnia 2015 r. (sygn.. akt K 34/15) – brak jest przepisu, który upoważniałby prezydenta do odmowy spełnienia ciążącego na nim obowiązku przyjęcia ślubowania od wybranych sędziów.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Łętowska, Zoll: Powiedzieli, napisali... (odcinek 3)
Panyi, Dezsö, Kryszkiewicz: Powiedzieli, napisali... (odcinek 4)
Tokarczyk, Stępiński, Zdziennicki: Powiedzieli, napisali... (odcinek 6)
Opinia w sprawie rezolucji wzywającej prezydenta do wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.