Debaty
Zoll: Wojna polsko-polska
Amber Gold| demokracja| niezależność prokuratury| okrągły stół| omnipotencja prawa| procedury
włącz czytnikNie możemy zajmować się wyłącznie problemami takimi jak Amber Gold czy ekshumacja. Tracimy czas i chodzimy w miejscu, zamiast wspólnie zastanowić się nad tym, co musimy w Polsce zrobić, aby nasz kraj się rozwijał
Pierwsze zadanie, którym powinniśmy się wreszcie zająć, jest zlikwidowanie wojny polsko-polskiej. Obecny stan jest bowiem bardzo destrukcyjny. Potwierdza to ostatnia debata w Sejmie dotycząca ekshumacji.
Błędy zdarzają się wszędzie. Nawet na porodówkach zamienia się czasem dzieci. Oczywiście, nie powinno tak być, ale błędów nie da się zupełnie wyeliminować. W Polsce nie możemy się wyłącznie zajmować problemami takimi jak Amber Gold czy ekshumacja. Tracimy czas i chodzimy w miejscu, zamiast wspólnie zastanowić się nad tym, co musimy w Polsce zrobić, aby nasz kraj się rozwijał.
Oczywiście, że w demokracji muszą ścierać się różne stanowiska, ale musi również istnieć jakaś płaszczyzna debaty. Tymczasem my jej w ogóle nie mamy. Niestety od czasów transformacji nie udało się nam wypracować zasad współdziałania opozycji z rządzącą partią w sprawach najważniejszych, które muszą wprowadzać wspólnymi siłami zarówno rząd, jak i opozycja. Możemy się nie zgadzać co do metod rozwoju, ale powinniśmy mieć wypracowane wspólne cele. W wielu państwach demokratycznych, np. w Niemczech, gdy pojawia się konkretny problem, w parlamencie zbierają się frakcje w celu uzgodnienia sposobu jego rozwiązania.
W Polsce ilekroć mamy do rozwiązania dowolną sprawę – jak np. wybór sędziów do Trybunału czy powołanie Rzecznika Praw Obywatelskich – zawsze budzi to nieporozumienia. Rządząca partia chce na ogół powoływać kandydatów na wszystkie stanowiska. Nie biorąc pod uwagę, że powołuje się kandydatów do organu politycznie niezależnego. W związku z czym nie należy go „obsadzać” wyłącznie swoimi kandydatami. To nie jest jednak problem niepoprawnego funkcjonowania demokracji, tylko brak kultury politycznej.
Nowy okrągły stół
Byłem uczestnikiem rozmów Okrągłego Stołu. I mam wrażenie, że przepaść między opozycją solidarnościową w 1989 r., a ówczesną ekipą rządzącą, była mniejsza niż dzisiaj. Może warto zaproponować kolejny okrągły stół z udziałem mediatorów i autorytetów moralnych w Polsce. Rozmowa, ale absolutnie nie w świetle kamer, w której każda ze stron winna pokazać dobrą wolę.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.