Państwo



Kryzysowy budżet w czasach koniunktury

budżet państwa| deficyt budżetowy| dziura Bauca| koniunktura| kryzys finansowy| Ministerstwo Finansów| NBP| PKB| polityka fiskalna| ustawa "500+"

włącz czytnik

A jeśli koniunktura nieoczekiwanie się pogorszy? Wówczas deficyt podskoczy nawet o kilka procent PKB, tak jak w 2009 r. Ryzyko takiej sytuacji najlepiej obrazuje wskaźnik deficytu strukturalnego, czyli relacja deficytu publicznego do PKB „oczyszczona” z wahań cyklicznych i czynników jednorazowych. Już w maju Komisja Europejska prognozowała, że na skutek zmian w polityce fiskalnej deficyt strukturalny wzrośnie z 2,3 proc. PKB w 2015 r. do 3,3 proc. w 2017 r. i tym samym osiągnie drugi najwyższy poziom wśród wszystkich krajów unijnych. Wyprzedzi nas tylko Rumunia (o 0,1 pkt. proc.). Prognoza ta nie uwzględnia jednak kosztów planowanej obniżki wieku emerytalnego, która znacząco podniesie wrażliwość polityki fiskalnej na szoki makroekonomiczne.

Widmem ogromnego deficytu PiS się jednak nie martwi. Niestety na to zagrożenie nie zwraca też uwagi Komisja Europejska, która obecnie zajęta jest dużo bardziej drażliwymi problemami – wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii czy niestabilnością polityki fiskalnej w Portugalii, Hiszpanii, a nawet Francji. Polska wciąż traktowana jest jako kraj prowadzący bardzo odpowiedzialną politykę budżetową.

W momencie naruszenia przez Warszawę zapisów traktatu z Maastricht, czyli wzrostu deficytu powyżej 3 proc. PKB, oczy komisarzy zwrócą się i w naszą stronę. Nastąpi to jednak nie wcześniej niż wiosną 2018 r., kiedy pojawią dane o sytuacji finansów publicznych za 2017 r. Mimo to jeżeli naruszenie kryteriów traktatowych okaże się niewielkie, to i reperkusje wobec Polski będą symboliczne.

Paradoksalnie sam rząd może szybciej niż Bruksela zająć się ratowaniem kondycji finansów publicznych. Wielu pracownikom nie przysporzy to zresztą powodów do radości. Jeżeli w trakcie 2017 roku dodatkowe wpływy z uszczelniania systemu fiskalnego okażą się wyraźnie niższe od ambitnego planu 10-12 mld zł, podatek sklepowy wciąż będzie miał małe szanse na wprowadzenie, a dochody z VAT będą wzrastać wolniej od optymistycznych prognoz, to rząd może się zdecydować podnieść podatki.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.