Państwo



M.A. Nowicki: orzecznictwo strasburskie trzeba znać tak jak orzecznictwo TK czy SN

ETPC| Europejska konwencja Praw Człowieka| Europejski Trybunał Praw Człowieka| Marek Antoni Nowicki| orzecznictwo ETPC| Sąd Najwyższy| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Jak Pan ocenia stosowanie Konwencji i orzecznictwa strasburskiego w naszym kraju? Czy polscy sędziowie, prokuratorzy, adwokaci i radcowie prawni powołują się na orzecznictwo strasburskie w swojej pracy? Czy prawidłowo je stosują?

Wiele się w ostatnich latach pod tym względem zmieniło na lepsze. Sędziowie znacznie częściej - tam gdzie są do tego podstawy - odwołują się do Konwencji w swoich wyrokach. I dotyczy to nie tylko Trybunału Konstytucyjnego czy Sądu Najwyższego. Poprawił się także poziom wykonywania wyroków strasburskich. Dużą szansą, zwłaszcza w przypadku problemów systemowych, jest włączenie się w ten proces również ciał parlamentarnych. Polska pod tym względem jest jednym z pionierów.
Nadal potrzeba jednak więcej szkoleń, zwłaszcza, że orzecznictwo strasburskie ewoluuje, co wymaga jego bieżącego śledzenia przez sędziów, prokuratorów, adwokatów czy urzędników. Konwencja i jej standardy wynikające z orzecznictwa Trybunału są częścią naszego porządku prawnego, więc powinny być znane w takim samym stopniu jak każde inne orzecznictwo, czy to konstytucyjne czy Sądu Najwyższego. Trudno sobie np. wyobrazić, aby aplikanci w jakiejkolwiek sferze wymiaru sprawiedliwości albo przyszli urzędnicy, nie posiadali przynajmniej podstawowej wiedzy w tej materii. A z tym bywa krucho.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.