Państwo



Niemczyk: Ustawa, która nie poprawi bezpieczeństwa

ABW| blokowanie stron internetowych| cudzoziemcy| karta prepaidowa| Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych| MSWiA| ustawa antyterrorystyczna| zdarzenie o charaktere terrorystycznym

włącz czytnik

Przepadła także propozycja, by przed wyłączeniem portalu internetowego czy zablokowaniem strony – na której ktoś nieodpowiedzialny zamieścił agresywne treści – zwrócić się do operatora, by ten owe treści usunął. I dopiero po jego odmowie podejmować kroki prawne i techniczne.

Zignorowano głosy mówiące o tym, że ustawa, która miała uprościć łańcuch dowodzenia i ustalić metody koordynacji, wcale tych procedur nie ułatwia. Przykładowo, nie wskazuje, kto dowodzi akcją kontrterrorystyczną, gdy celem zamachu jest lotnisko wykorzystywane zarówno do celów cywilnych i wojskowych albo ambasada, w której mieści się attachat wojskowy.

Jeszcze bardziej dyskusyjna jest proponowana procedura „specjalnego użycia broni” (strzału snajperskiego). Obowiązek wydania rozkazu spoczywać będzie na kierującym akcją kontrterrorystyczną. Problem w tym, że dowódca wcale nie musi mieć lepszej oceny sytuacji niż strzelec wyborowy, obserwujący terrorystów z najlepszego możliwego punktu i działający w stanie wyższej konieczności.

To zapewne całkowity zbieg okoliczności, że w trakcie prac sejmowych nad projektem ustawy, w Polsce, która jest jednym z najbezpieczniejszych państw na świecie (chociaż nie całkiem wolnym od terroru kryminalnego), doszło do próby wysadzenia autobusu we Wrocławiu, ataku „anarchistów” chcących podpalić radiowozy w Warszawie i likwidacji czteroosobowej grupy planującej zamach.

Trzy wyżej opisane przestępcze zdarzenia, a także wiele innych, jak konfiskaty materiałów wybuchowych, likwidacja siatek handlarzy bronią, zatrzymanie Brunona K. i jego współpracowników dały się wyjaśnić i zapobiec eskalacji ich skutków bez specjalnej ustawy antyterrorystycznej. Trzeba też pamiętać, że w Polsce od 2011 roku działa Centrum Antyterrorystyczne (CAT) koordynujące działania wielu służb, także w wymiarze zagranicznym.

Warto odnotować, że zanim doszło do złożenia projektu ustawy w polskim Sejmie, niemiecki Trybunał Konstytucyjny uznał – w państwie Unii Europejskiej realnie walczącym z terroryzmem – że nawet terroryzm nie jest uzasadnieniem dla nadmiernej ingerencji w prywatność. Sąd konstytucyjny RFN uzależnił możliwość podsłuchiwania i pobierania wrażliwych danych od niezależnej kontroli nad ich wykorzystaniem.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.